Tracy Whyatt razem z mężem Scottem zamienili swoje zamiłowanie i pasję do psów na pracę. Dotychczas jeździli po Teksasie i zabierali niechciane, porzucone zwierzęta, którym szukali nowego domu.
W ten sposób powstała firma „Psy Tracy”. Od tamtej chwili przyjęli ponad 3700 psów, którym znajdowali kochające rodziny w całym kraju.
Obecnie firma Tracy współpracuje w PetSmart, aby ustalić miejsca, w których nowi właściciele mogą odebrać pupila. Co miesiąc po wypełnieniu formularza taka osoba adoptuje psa, który zostaje przywieziony w ustalone miejsce.
Scott wypełnia swoją przyczepę dziesiątkami szczęśliwych szczeniąt, które trafiają w dobre ręce.
To piękny widok, gdy ktoś dostaje wyczekiwanego pieska. Kiedy widzą się po raz pierwszy, ich reakcje są bardzo pozytywne. Od razu pojawiają łzy szczęścia i wielki uśmiech.
Wiele psów dostaje nowy dom i nowych, kochających właścicieli, którzy obdarowują zwierzę ogromną miłością.
– „Nigdy nie widziałem tylu uroczych psów, które zostały uszczęśliwone tego samego dnia.”
Tracy i Scott Whyatt są bohaterami, którzy dają nowe, lepsze życie psom oraz uszczęśliwiają niejednego człowieka, w zamian nie oczekując nic. Dzięki swojej „czarodziejskiej” przyczepie, uratowali niejednego szczeniaka.
Zobaczcie filmik, na którym nowi właściciele spotykają się po raz pierwszy ze swoimi pupilami.
Źródło: polubione.com
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment