Mama Kamila Stocha boi się o swojego syna. „Zamieram ze strachu, tak bardzo się boję”

Kamil Stoch od wielu lat przyprawia fanów skoków narciarskich o dreszcz emocji. Za każdym razem kiedy jest w powietrzu Polacy nawet przed telewizorami podmuchują, by dodać mu wiatru pod narty. Trochę inaczej zapatruje się na to jego mama, Katarzyna Stoch. W rozmowie z Vivą! zdradziła, że przed każdym skokiem syna jest pełna obaw –Zamieram ze strachu, tak bardzo się boję – czytamy.

Kamil Stoch to trzykrotny mistrz olimpijski oraz dwukrotny zdobywca pucharu świata w skokach narciarskich. Dla wielu Polaków jest naturalnym następcą Adama Małysza. Jego mama mimo wielkiego wsparcia, jakie mu okazuje, równie mocno się obawia o zdrowie syna.

Mama Kamila Stocha drży przed każdym jego skokiem

Nie da się opisać słowami chluby, jaką przez lata przynosi Polsce Kamil Stoch. Skoczek narciarski po raz pierwszy założył narty w wieku trzech lat i od tamtej pory jest przepełniony miłością do sportów zimowych.

Pochodzący z miejscowości Ząb sportowiec nazywany jest następcą Adama Małysza, który zakończył karierę 10 lat temu w 2011 roku. Znajdą się jednak tacy ludzie, którzy stwierdzą, że „uczeń przerósł mistrza” i osiągnięcia Małysza już dawno przebił.

Cały sukces skoczka nie byłby możliwy bez wsparcia kochających rodziców, którzy otworzyli mu drzwi do dalszej kariery zawodowej. Mama Kamila Stocha, Katarzyna Stoch zdradziła w rozmowie z magazynem Viva!, że przed każdym skokiem syna drży ze strachu o jego powodzenie.

– Ja zamieram ze strachu – tak bardzo się boję, żeby skoczył bezpiecznie. On i wszyscy jego koledzy. Ten lęk towarzyszy mi, odkąd Kamil zaczął skakać – powiedziała Katarzyna Stoch.

Kamil Stoch – sukcesy

Na początku artykułu wspomnieliśmy o największych sukcesach w karierze Kamila Stocha. Trzykrotnie został mistrzem olimpijskim: dwa razy na Igrzyskach Olimpijskich w Sochi w 2014 roku i raz w Pyongchangu w 2018 roku.

Nie wolno zapominać także o innych osiągnięciach z kariery słynnego skoczka narciarskiego. Swoje pierwsze zwycięstwo w pucharze świata, co zarazem było jego pierwszym oficjalnym podium w karierze zdobył przed rodzimą publicznością w Zakopanem.

Warto dodać, że w sezonie 2017/2018 został drugim skoczkiem narciarskim w historii, po Niemcu Svenie Hannawaldzie, który dwukrotnie zwyciężył we wszystkich czterech konkursach turnieju czterech skoczni.

Obecnie forma niespełna 34-letniego skoczka miewa wzloty i upadki, jednak w dalszym ciągu jest jednym z najwybitniejszych sportowców, których wydała nam Polska ziemia. Mamy nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie nas zaskoczy wieloma sukcesami.

Źródło: lelum.pl