Bob Gobright nie żyje. Słynny wspinacz zmarł w trakcie schodzenia z klifu w Meksyku, gdzie spadł z wysokości około 300 metrów. Amerykanin zmarł w wieku 31 lat.
Bob Gobright razem z Aidanem Jacobsonem wybrał się w góry El Potrero Chico w środę. Obaj będąc połączeni liną schodzili ze skalnej ściany. Jacobson, który przeżył wypadek w rozmowie z serwisem OutsideOnline.com opowiedział o całej sytuacji. 26-latek tłumaczył, że znajdował się wyżej od swojego kolegi i nagle poczuł pociągnięcie.
– Nagle poczułem pociągnięcie i zaczęliśmy spadać. W zasadzie to wszystko było rozmyte. Ja krzyczałem i on krzyczał. Wpadłem w jakieś rośliny i wszystko, co widziałem to kawałek jego niebieskiej koszuli – powiedział.
Bob Gobright przygodę ze wspinaczką rozpoczął w wieku sześciu lat. Kiedy miał 21 lat, rzucił edukację dla realizowania swojej pasji. Jego specjalnością było wspinanie się bez asekuracji. Miał 31 lat.
Źródło: radiozet.pl
We wtorek w mieście Marmaris w Turcji doszło do niebezpiecznego trzęsienia ziemi. W wyniki zdarzenia…
Podczas niedzielnej imprezy motoryzacyjnej "Moto Show Poland", będącej częścią King of Poland Drag Race Cup…
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed przymrozkami, które mogą wystąpić…
Eksperci z NASA i Uniwersytetu Toho dzięki nowoczesnym symulacjom komputerowym określili możliwy termin całkowitego zaniku…
O tym, jak wyglądało pierwsze spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z przyszłą żoną dowiedzieliśmy się dopiero po…
Świat obiegła poruszająca wiadomość. Nie żyje papież Franciszek. Duchowny, który przez ponad dekadę kierował Kościołem…
Leave a Comment