Zrozpaczona mama malutkiej Igi błaga o pomoc. „Moje serce pęka, z oczu ciurkiem lecą łzy”

„Moje maleństwo zaczęło kolejną walkę o życie!” – napisała zrozpaczona mama 4-miesięcznej Igi z Opatowa (woj. świętokrzyskie). Maleństwo, które choruje na SMA (rdzeniowy zanik mięśni), zmaga się z zapaleniem oskrzeli. W jej stanie taka infekcja jest poważnym zagrożeniem. Mama dziewczynki w poruszającym nagraniu błaga o pomoc dla córeczki.

Iga Kaczmarczyk z Opatowa niemal od urodzenia zmaga się z SMA. Tę straszną diagnozę rodzice dziewczynki usłyszeli, gdy ich pociecha miała 1,5 miesiąca. Od tego momentu rozpoczęła się trudna walka o życie ich maleństwa.

Iga Kaczmarczyk z Opatowa zmaga się z SMA. Teraz dostała poważnej infekcji

Ledwo 4-miesięczna dziewczynka zmaga się z kolejnym poważnym zagrożeniem, jakim jest dla niej infekcja. Iga ma zapalenie oskrzeli. Maleństwo przebywa od wtorku w szpitalu w Kielcach.

„Jej stan jest poważny. Iga jest niewydolna oddechowo. Jesteśmy zrozpaczeni” – napisała pani Jolanta, mama dziewczynki. Jak dodała, zupełnie nic nie zapowiadało infekcji. „Igusia ma prawie 40 stopni gorączki. Cały czas się krztusi, nie wiemy, co mamy robić. Moje maleństwo zaczęło kolejną walkę o życie” – przyznała zrozpaczona kobieta.

„Nie jestem w stanie napisać nic więcej, moje serce pęka, z oczu ciurkiem lecą łzy. Jesteśmy dopiero na początku drogi, by zebrać niewyobrażalną kwotę na terapię genową, a już dziś wiemy, że nie mamy czasu… Błagam, ratujcie moje dziecko…” – prosi pani Jolanta.

Mama Igi zamieściła w sieci też poruszające wideo, w którym apeluje o ratunek dla córeczki.

„Z całego serca błagam o wsparcie, o udostępnienie naszej zbiórki. Trzymajcie kciuki za Igusię” – wyznała mama dziewczynki.

Dziecko z SMA potrzebuje pomocy

Iga ma śmiertelną chorobę, którą zdiagnozowano, gdy miała 1,5 miesiąca. „Gdy usłyszeliśmy wyrok, nie mogliśmy w to uwierzyć… Przecież jeszcze niedawno angażowaliśmy się w pomoc innemu dziecku, które zbierało gigantyczną kwotę na terapię genową. A teraz okazało się, że nas też to dotyczy…” – tłumaczyła pani Jolanta. Świat szczęśliwej rodziny runął. Iga była wyczekanym dzieckiem.

„Igunia urodziła się 1 lipca 2021 roku i na początku nic nie zapowiadało dramatu, jaki za chwilę przeżyjemy. Ciążą bez powikłań, tak samo jak poród. Wyszliśmy do domu, ciesząc się z mężem z tego, co najważniejsze – że nasze dziecko jest zdrowe. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, w jak wielkim żyjemy błędzie” – wspominała mama Igi.

Jak przyznała, Iga od początku wydawała się słabiutka. „Nie przekręcała główki, słabo ruszała rączkami i nóżkami. Karciłam siebie w myślach, że pewnie przesadzam, a córka rozwija się w swoim tempie. Niedaleko nas mieszkał chłopczyk chory na SMA, w którego pomoc się zaangażowaliśmy. Dlatego sądziłam, że to moja podświadomość podpowiada mi, że moja córka też jest chora. A przecież SMA występuje niezwykle rzadko” – wyjaśniała pani Jola.

Kiedy Iga przestała całkowicie ruszać nóżkami, zaczęła dziwnie oddychać i zbyt często krztusić się przy jedzeniu, trafiła na badania. To była choroba SMA, która zdążyła zabrać tak wiele maleństwu.

Zbiórka na leczenie Igi

Najbliżsi walczą o terapię genową, by jak najszybciej zatrzymać SMA. Niestety, koszt takiego leczenia jest szalenie wysoki.

„Dlatego właśnie podjęliśmy decyzję o zbiórce na najdroższy lek świata, który pomógł już tak wielu dzieciom. Pragniemy, by nasza Igusia była wśród nich. Z całego serca prosimy – pomóżcie nam zebrać tą gigantyczną kwotę i jak najszybciej powstrzymać okrutną chorobę” – proszą rodzice Igi, pani Jola i pan Darek.

Pomóc Idze można też poprzez udział w licytacjach. Więcej na ten temat TUTAJ. 

Źródło: fakt.pl