Jasełka w szkole podstawowej w Ełku zdecydowanie różniły się od tradycyjnego bożonarodzeniowego przedstawienia. Oprócz typowych biblijnych postaci do Betlejem przybyli bowiem… żołnierze z bronią w ręku. – Przyszli się pokłonić Jezuskowi i go bronić – wyjaśniła dyrektorka placówki.
Za przygotowanie jasełek w SP 4 w Ełku (woj. warmińsko-mazurskie) odpowiadali katecheci oraz siostra Goretti ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek. Organizatorzy wpadli w tym roku na nietypowy pomysł, który nie wszystkim przypadł do gustu.
Żołnierze przy narodzinach Jezusa. Burza w sieci
Na szkolnej scenie, obok trzech króli, świętej rodziny i aniołów, pojawiła się grupa w pełni umundurowanych żołnierzy, w hełmach i z karabinami. Na facebookowym profilu szkoły udostępniono zdjęcia z tego nietypowego wydarzenia. Pod galerią posypała się lawina komentarzy. Wiele osób, w tym rodzice uczęszczających do szkoły dzieci, ostro skrytykowało kontrowersyjną wizję pedagogów.
Co wspólnego ma wojsko ze świętami? Dlaczego dzieciaki za zgodą szkoły wciągane są w, bądź co bądź, zawiłą sytuację polityczną? Można by domniemywać, że powoli kierunkuje się myślenie młodego pokolenia na jednopartyjne – napisała jedna z osób.
Żenada, wstyd dla szkoły, do której uczęszczają moje dzieci! Apeluje, żeby w przyszłości program jasełek wymyślanych przez panie katolchetki był konsultowany z radą rodziców, może będzie tam ktoś, kto odważy się powiedzieć NIE – dodała jedna z mam.
Pojawiły się też wyrazy wsparcia dla organizatorów przedstawienia. – Czuję niesmak, czytając komentarze niektórych. Nie widziałam Jasełek, więc nie komentuję ich treści. Przypominam, że co do zasady Jasełka mają charakter religijny. Na pewno przygotowanie przedstawienia wymagało zaangażowania i pracy wielu osób – nauczycieli, dzieci. I przykro, że nikt tego nie docenia. Bez względu na poglądy polityczne – napisała absolwentka i mama jednej z uczennic.
Chodzi o sytuację na granicy
W związku z burzą, która zaczęła coraz bardziej się rozkręcać w komentarzach, głos zabrała sama dyrektorka szkoły Dorota Maksymowicz. Wyjaśniła, że jasełka są wieloletnią szkolną tradycją i przy ich organizowaniu nie można uciekać od „problemów współczesności i aktualnych wydarzeń”.
W tegorocznych obok radości z nadchodzących świąt i rodzinnie spędzanego czasu wyraziliśmy też niepokój wobec utrzymującej się pandemii i sytuacji na wschodniej granicy. Nie podejmujemy tych zagadnień politycznie i nie narzucamy stanowisk, ale też nie udajemy, że otaczający nas świat jest idealny – napisała dyrektorka.
W rozmowie z olsztyńską „Gazetą Wyborczą” Maksymowicz tłumaczyła, że jeden z katechetów uczy adeptów Centrum Edukacji Mundurowej, a siostra Goretti wpadła na pomysł, by kadetów zaangażować w występ.
Wzięła pod uwagę to, co się dzieje w kraju, czyli żołnierzy stojących na granicy. To właśnie ci żołnierze przyszli się pokłonić Jezuskowi i go bronić – powiedziała dyrektorka.
Źródło: o2.pl
O tym, jak wyglądało pierwsze spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z przyszłą żoną dowiedzieliśmy się dopiero po…
Świat obiegła poruszająca wiadomość. Nie żyje papież Franciszek. Duchowny, który przez ponad dekadę kierował Kościołem…
Mieszkańcy dwóch województw mogą w poniedziałek spodziewać się burz. Ostrzeżenia przed nimi wydało bowiem IMGW.…
W wieku 88 lat zmarł papież Franciszek, który od 2013 roku przewodził Kościołowi katolickiemu. Jorge…
W Niedzielę Zmartwychwstania, 20 kwietnia 2025 roku, papież Franciszek odbył prywatne spotkanie z wiceprezydentem Stanów…
Para prezydencka złożyła życzenia z okazji świąt wielkanocnych. Agata Duda zwróciła uwagę na to, że…
Leave a Comment