Nie żyje asp. Robert Pieńkowski. Smutne wieści o śmierci mundurowego z Warszawy przekazała Komenda Stołeczna Policji. 39-latek zmagał się od dłuższego czasu z poważną chorobą. „Kierownictwo stołecznej policji, koleżanki i koledzy łączą się w bólu z pogrążoną w żałobie rodziną” – czytamy na stronie internetowej KSP.
W czwartek 14 lipca oficjalna strona internetowa Komendy Stołecznej Policji przybrała czarne barwy w związku ze śmiercią aspiranta Roberta Pieńkowskiego.
Warszawa. Nie żyje Robert Pieńkowski
„Z głębokim żalem informujemy, że po długiej i ciężkiej chorobie na wieczną służbę odszedł asp. Robert Pieńkowski, wieloletni policjant Komendy Stołecznej Policji” – poinformowali policjanci.
Msza żałobna odbyła się w czwartek 14 lipca w kaplicy przy Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach. 39-latek został pochowany na Cmentarzu Janowskim.
„Kierownictwo stołecznej policji, koleżanki i koledzy łączą się w bólu z pogrążoną w żałobie rodziną. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci!” — czytamy na stronie Komendy Stołecznej Policji.
Informacja o śmierci mundurowego pojawiła się także na popularnym profilu „Nawet Z Narażeniem Życia” na Facebooku. Profil poświęcony jest pracy polskich służb.
„Robert… Nie, tak się umawialiśmy. Nie wiesz jak bardzo mi przykro. Ostatnio mówiliśmy sobie do zobaczenia… Czekaj tam na mnie. Jeszcze się zobaczymy. Boli serducho. Żegnaj kolego” – napisano w emocjonalnym wpisie.
Źródło: fakt.pl
Groza na Podhalu! W jednej sekundzie rozszalał się żywioł. Wir powietrza zdemolował szopę i zaatakował…
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed burzami na obszarze…
Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…
Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…
Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…
W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…
Leave a Comment