Zaginęła 16-letnia Agnieszka i jej synek. Nowe informacje

Limanowa. Nadal nie wiadomo, gdzie jest 16-letnia Agnieszka Matejko oraz jej siedmiotygodniowy synek. Policja apeluje o pomoc. W sprawie pojawiają się nowe fakty.

Policjanci z Limanowej cały czas prowadzą poszukiwania zaginionej matki oraz jej dziecka. 16-latka ostatni raz była widziana w poniedziałek 28 czerwca.

Agnieszka Matejko opuściła wówczas dom wczasowy w powiecie limanowskim i z siedmiotygodniowym synkiem Wiktorem udała się w nieznanym kierunku.

Jak czytamy na portalu limanowa.in, o zaginięciu nastolatki i jej dziecka zostały powiadomione inne jednostki policji. W sprawie pojawiają się nowe informacje.

16-latka jest podopieczną placówki opiekuńczo-wychowawczej z Krakowa. Przyjechała na Limanowszczyznę w ostatni piątek z innymi podopiecznymi i opiekunami, by wypoczywać w jednym z gospodarstw agroturystycznych w miejscowości Owieczka w gminie Łukowica.

W poniedziałek około godz. 15 wyszła z domu wczasowego z dzieckiem na rękach. Zostawiła wózek dziecięcy, ubrania swoje i dziecka wraz z rzeczami niezbędnymi do pielęgnacji oraz dowód osobisty. Do chwili obecnej nie nawiązała z nikim kontaktu.

Jak się w kolei dowiedział „Fakt”, mundurowi nie przeszukują na razie okolicznych terenów z udziałem ratowników i psów tropiących. Prowadzone są działania, polegające na przesłuchiwaniu świadków, sprawdzaniu monitoringu. Policja kontaktuje się także z jednostkami w innych miastach.

Policja prosi o pomoc. Podaje rysopis

16-latka ma około 160 cm wzrostu, waży około 45 kg, jest szczupłej sylwetki, ma długie wiśniowo-rude włosy, pełną twarz, uszy normalne przylegające, nos normalny prosty, uzębienie pełne, mocno zarysowane brwi.

W chwili zaginięcia ubrana była w jasnoróżową obcisłą sukienkę za kolano i różowe klapki. Wiktorek w dniu zaginięcia był ubrany w białe body.

Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogłyby udzielić informacji na temat miejsca pobytu osób zaginionych. W tym celu można dzwonić bezpośrednio do dyżurnego KPP Limanowej. 47-83-45-400 lub na numer telefonu alarmowego 112.

Źródło: wp.pl