Nieopodal fotoradaru na ul. Radzymińskiej w Warszawie kierowcy mogą zaobserwować specjalną kamerę. Okazuje się, że urządzenie potrafi zarejestrować numery rejestracyjne samochodów z tyłu. Jeśli test wyjdzie pomyślnie, rozwiązanie pojawi się w innych miejscach.
Obecnie jeden z warszawskich fotoradarów współpracuje z dodatkową kamerą zainstalowaną w jego pobliżu. W przypadku przekroczenia prędkości przez auto lub motocykl, najpierw kamera robi zdjęcie tylnej tablicy rejestracyjnej pojazdu, a później fotoradar fotografuje jego przód. Dodatkowe zdjęcie może być kluczowe dla jednośladów, które mają tylko jedną tablicę rejestracyjną zamontowaną z tyłu. Oprócz tego jedna fotografia więcej może przydać się także w razie, gdy pierwsze zdjęcie jest nieczytelne.
Takie rozwiązanie to żadna nowość. W Europie Zachodniej fotoradary zintegrowane z kamerami są już od dłuższego czasu. Czy wkrótce będą też w Polsce? To zależy od wyniku testu.
We wtorek w mieście Marmaris w Turcji doszło do niebezpiecznego trzęsienia ziemi. W wyniki zdarzenia…
Podczas niedzielnej imprezy motoryzacyjnej "Moto Show Poland", będącej częścią King of Poland Drag Race Cup…
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed przymrozkami, które mogą wystąpić…
Eksperci z NASA i Uniwersytetu Toho dzięki nowoczesnym symulacjom komputerowym określili możliwy termin całkowitego zaniku…
O tym, jak wyglądało pierwsze spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z przyszłą żoną dowiedzieliśmy się dopiero po…
Świat obiegła poruszająca wiadomość. Nie żyje papież Franciszek. Duchowny, który przez ponad dekadę kierował Kościołem…
Leave a Comment