W domu wybuchł groźny pożar. 13-letni Olaf rzucił się na ratunek, w domu była jego młodsza siostra

Pożar w domu nie przestraszył ledwie 13-letniego Olafa. Chłopiec mieszkający w Katowicach zachował się tej sytuacji lepiej niż niejeden dorosły i nie dość, że uratował siostrę przed płomieniami, to jeszcze sam zgasił źródło niebezpieczeństwa. Jego postawa powinna być wzorem dla wszystkich.

Pożar, który wybuchł w jednym z katowickich domów, mógł być wyjątkowo niebezpieczny. 13-letni Olaf, który przebywał w domu z młodszą siostrą, wyczuł, że budynek znalazł się w ogniu. Zamiast spanikować, młody nastolatek pokazał się ze swojej najlepszej strony i samodzielnie pokonał płomienie, ratując przy tym swoją siostrę i domowego kota. Straż pożarna nie może wyjść z podziwu dla tak dojrzałej i bohaterskiej postawy.

Pożar mało co nie zabił małej Mai. Olaf wykazał się bohaterstwem

Olaf, który na co dzień jest uczniem VII klasy Szkoły Podstawowej nr 62 im. Józefa Kocurka w Katowicach, dostał od swojej mamy polecenie posprzątania szafek przed świętami Bożego Narodzenia. Kiedy chłopiec zaczął czyścić meble, poczuł, że coś niedobrego zaczęło dziać się w jego domu. Niewiele myśląc, ewakuował swoją siostrą i złapał za gaśnicę.

– Mama mnie poprosiła, żebym umył szafki na święta i w pewnym momencie coś jakby strzeliło, taki powiew, czuć było gazem, korki wywaliło, światła nie było w domu. […] Wziąłem tylko siostrę na korytarz, a potem gaśnicę i ugasiłem ogień – opowiada 13-letni bohater.

Straż pożarna pod wrażeniem bohaterskiej postawy chłopca

Zachowanie nastolatka nie uszło uwadze straży pożarnej, która przyznała, że chłopiec mimo młodego wieku zachował się o wiele bardziej odpowiedzialnie niż niejeden dorosły, a jego postawa powinna być wzorem dla wszystkich.

– Postawa podręcznikowa – nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł coś więcej i lepiej i zrobić. Podszedł metodycznie – ewakuował osoby zagrożone, ugasił ogień za pomocą dostępnego sprzętu. Kiedy na miejsce przyjechały nasze zastępy, wszystko właściwie już było zrobione przez Olafa – mówił komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach Arkadiusz Korzeniewski.

Żródło: pikio.pl