Przełom ws. Marcina „Borkosia” Borkowskiego. Popularny ratownik medyczny został wybudzony ze śpiączki po tym, jak uległ poważnemu wypadkowi na motocyklu. – Witam Was, moje kochane mordeczki! Wróciłem! – napisał na Instagramie ratownik medyczny oraz kierowca MotoAmbulansu.
Na tę wiadomość czekali wszyscy znajomi i sympatycy popularnego Borkosia. Lekarzom udało się wybudzić go ze śpiączki, a ratownik nie czekając długo, postanowił przywitać się z internautami na swoim Instagramie.
Poważny wypadek Marcina Borkowskiego. O krok od śmierci
Borkowski uległ poważnemu wypadkowi 13 października po godzinie 17 na ul. Radzymińskiej w Warszawie. Kierowany przez niego motocykl zderzył się z samochodem osobowym. „Berkoś” po zderzeniu został przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów.
Lekarze ocenili stan zdrowia ratownika medyczne jako ciężki. Mężczyzna został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, a w mediach społecznościowych internauci apelowali o oddawanie krwi dla rannego.
Na początku listopada pojawiły się informacje, że stan zdrowia Borkowskiego zaczął się poprawiać.
Przełom ws. Borkowskiego. Ratownik medyczny wybudzony ze śpiączki
– Witam Was, moje kochane mordeczki! Wróciłem! Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo się cieszę, jak bardzo jestem Wam wdzięczny za te wszystkie inicjatywy i to jak wiele zrobiliście, gdy ja nie mogłem zrobić nic… – napisał w czwartek na Instagramie popularny Borkoś.
Wpis w zaledwie kilka godzinach od pojawienia się w sieci polubiło ponad 18 tys. osób!
Ratownik przyznaje, że jeszcze nie jest w pełni sprawny. „Niestety obsługa telefonu jest jeszcze dla mnie bardzo trudna a wszystkie czynności wyczerpujące, ale nie mogłem się doczekać, aby powiedzieć, że jestem i dziękuje. Sprawność prawej ręki nie została jeszcze rozstrzygnięta, potrzebne będą kolejne zabiegi, a potem ogólna rehabilitacja, ale o tym wszystkim będę Was informować” – tłumaczy ratownik.
„Zawsze marzyłem, aby udzielanie pomocy stało się bardziej powszechne, zachęcając i pokazując, jak to robić. Dziś już wiem, że oddawana przez Was krew pozwoliła pomóc naprawdę wielu osobom. To wspaniałe, że pełniliście ten dyżur za mnie” – zwrócił się Borkoś do obserwujących go internautów.
Źródło: fakt.pl
Groza na Podhalu! W jednej sekundzie rozszalał się żywioł. Wir powietrza zdemolował szopę i zaatakował…
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed burzami na obszarze…
Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…
Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…
Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…
W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…
Leave a Comment