Maciek zaginął tydzień temu w okolicy Mostów Mieszczańskich we Wrocławiu. Dziś popołudniu jeden z mieszkańców zauważył unoszące się na wodzie zwłoki. Policja natychmiast sprawdziła tożsamość denata. Potwierdził się właśnie najgorszy z możliwych scenariuszy.
Maciek przeprowadził się do Wrocławia na czas studiów. Uczył się w Akademii Wojsk Lądowych. 14 października postanowił wziąć udział w imprezie. Według zeznań świadków miał zostać pobity. Ostatni raz był widziany przy ulicy Czajkowskiego. Później jego ślad się urwał.
Maciek z Wrocławia nie żyje. Co było przyczyną śmierci wrocławskiego studenta?
Dziś popołudniu jeden z mieszkańców Wrocławia zauważył unoszące się na Odrze zwłoki. Natychmiast zawiadomił odpowiednie służby. Po wyłowieniu zwłok i identyfikacji okazało się, że denatem jest zaginiony student.
– Potwierdzam, że wyłowiono ciało młodego mężczyzny. Zauważył je jeden z okolicznych mieszkańców. Możemy już potwierdzić, że jest to poszukiwany przez nas mężczyzna – powiedział funkcjonariusz wrocławskiej policji Łukasz Dutkowiak.
Ciało zostało skierowano na sekcję zwłok. Podczas wstępnych ustaleń policja nie potrafiła określić przyczyny śmierci mężczyzny. Prokuratura wszczęła postępowanie, podczas którego zbada wszystkie okoliczności mające miejsce podczas tragicznej nocy.
Zaginięcie Maćka z Wrocławia
Policja szukała mężczyzny od tygodnia. W sprawę zaangażowane były również straż pożarna oraz żandarmeria. Przeszukiwano Odrę w celu odnalezienia mężczyzny. Wszystkie ślady wskazywały, że zaginął właśnie w okolicach brzegu rzeki.
Około 23:40 kamery miejskie zarejestrowały, że przed lokalem „Przedwojenna” doszło do bójki, w której brał udział Maciek. Nieporozumienie doprowadziło do lekkiego poturbowania. Według zeznań taksówkarza, który tej nocy wiózł mężczyznę, nie mogły mieć one znaczącego wpływu na bezpośrednie zagrożenie życia.
Później o 2:30 kamery zarejestrowały Maćka w towarzystwie młodego mężczyzny. Podobno policja już się z nim skontaktowała, jednak jego zeznania nie wniosły wiele do sprawy. Kompan zmarłego studenta został odwieziony karetką do szpitala.
Mężczyzna zostawił za sobą ślady krwi. To budzi wątpliwość zeznań taksówkarza, który uważał, że podczas bójki nie doznał żadnych poważnych obrażeń.
– Trasą, którą obrał Maciek, to jakby naokoło wracał do koszar na Czaplińskiego. Szedł w tamtym kierunku. Miejsce, w którym po raz ostatni raz go widziano jest trudne do przeczesywania, przyznali nam to sami ratownicy. Oprócz zieleni i wody, tam jest dużo piwnic i opuszczonych budynków, a Maciek lubił wchodzić do takich obiektów – mówił dziennikarzom TVN24 kuzyn zmarłego mężczyzny.
Nie wiadomo jednak jaka jest przyczyna śmierci mężczyzny.
Źródło: pikio.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment