Mąż Natalii z Gortatowa przyznał się do uduszenia żony, a teraz złożył szokujące oświadczenie. To nie zdarza się często. W sądzie wspomniał o swoim synu. Mówił tak, jakby wiedział, komu wyrządził największą krzywdę.
Natalia P.-R. została znaleziona martwa po ponad czterech dniach poszukiwań. Od odkrycia ciała nie było wątpliwości, że 39-latka została brutalnie zamordowana, a jej zwłoki podrzucono w kompleksie leśnym. W rzeczywistości doradczyni finansowa zginęła we własnym domu, z ręki najbliższej osoby.
Mąż Natalii chce dla siebie surowej kary
Zaraz po znalezieniu ciała w lesie na obrzeżach Poznania, policja zatrzymała Adama R., męża Natalii. Policjanci jeszcze przed odkryciem ciała byli pewni, że 60-latek doskonale wiedział, co stało się z jego żoną. W końcu nabrali pewności, że to on stoi za zbrodnią dzięki zapisom z kamer monitoringu.
Adam R. pokłócił się z żoną w nocy w piątku na sobotę. Podczas wymiany zdań uderzył ją w twarz, a później zacisnął palce na szyi. Kiedy się opamiętał, kobieta nie dawała już oznak życia. Przerażony zapakował ciało Natalii do jej samochodu i wywiózł 10 km od domu. Tam porzucił rozebrane zwłoki, pozorując najprawdopodobniej zabójstwo na tle seksualnym.
Adam R. mówił w sądzie o synu
Po zatrzymaniu mąż mieszkanki podpoznańskiego Gortatowa szybko pękł i przyznał się do wszystkiego. Prokuratorowi opisał, jak pozbawił żonę życia oraz pozbył się jej ciała. Śledczym wydawało się, że nie okazuje żadnej skruchy. Początkowo wycofany i małomówny, w końcu zaczął opowiadać o tragicznych wydarzeniach. Usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim, za co grozi mu nawet dożywotnie więzienie.
Prokurator z uwagi na wysoką karę grożącą podejrzanemu złożył wniosek o areszt dla mężczyzny. Adam R. nie tylko nie sprzeciwił mu się. Zszokował wszystkich swoim wnioskiem w sądzie.
– Podejrzany wskazał, że poddaje się najwyższej karze – powiedział prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Szybko wyjaśnił również, skąd taka prośba.
Mąż Natalii nie wyobraża sobie powrotu do domu
– Powiedział, że nawet gdyby sąd go puścił, to on nie wyobraża sobie powrotu do domu – relacjonuje prokurator Wawrzyniak. Szybko wyjaśnił również, co spowodowało, że chce się poddać najwyższej karze. Okazuje się, że do męża Natalii w końcu dotarło, komu, oprócz żony, wyrządził największą krzywdę. – Przyznał, że syn mu nigdy nie wybaczy – dodaje prokurator.
10-letni syn Natalii został w domu w Gortatowie pod opieką swojej babci i cioci. – Jest z najbliższymi zamordowanej kobiety. Jest bezpieczny – powiedział „Faktowi” prokurator Wawrzyniak. To sąd zadecyduje, komu powierzy opiekę nad chłopcem, można się jednak spodziewać, że będzie to rodzina Natalii.
Źródło: fakt.pl
Dramatycznie rozpoczęła się niedziela w Piotrkowie Trybunalskim. Na ul. Rakowskiej 35-letnia kobieta, która wiozła dwoje…
Temat emerytur gwiazd nie przestaje zaskakiwać. Okazuje się, że wśród grona osób, którym przysługuje wyjątkowo…
Program "Kuchenne rewolucje" odmienił życia wielu właścicielom restauracji. Choć prowadząca program Magda Gessler wielokrotnie podnosiła…
Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Portugalią w ramach trzeciej kolejki Ligi Narodów UEFA. Biało-Czerwoni zagrali…
Po porażce reprezentacji Polski z Portugalią (1:3) trudno szukać powodów do zadowolenia, z kolei nie…
Niepokojące wieści znad Bałtyku. Tuż przy granicy z Polską pojawiła się niebezpieczna bakteria. Zanotowano już…
Leave a Comment