Podczas mszy pogrzebowej w kościele w Józefowie nad Wisłą doszło do skandalicznych scen. Kobieta zwróciła uwagę księdza na nieprzestrzeganie obostrzeń przez wiernych. Jego reakcja przeszła najśmielsze oczekiwania: wyprosił ją z kościoła.
W Józefowie nad Wisłą, mieście położonym w województwie lubelskim, podczas mszy pogrzebowej doszło do skandalicznych scen. Pani Danuta, uczestniczka mszy, zauważyła, że wiele z zebranych w kościele osób nie przestrzega obostrzeń sanitarnych, które ze względu na panującą w Polsce epidemię koronawirusa, obowiązkowe są w całej Polsce.
Skandaliczne sceny w kościele
Według relacji kobiety, która pojawiła się w Dzienniku Wschodnim, duża część osób uczestniczących w mszy pogrzebowej, nie miała na sobie maseczki, a inni zasłaniali tylko usta. Ponieważ pani Danuta na poważnie bierze zagrożenie płynące ze strony koronawiusa, takie zachowanie ludzi bardzo ją zdenerwowało.
Postanowiła nagrać telefonem komórkowym sytuację i osoby, które nie przestrzegały zasad bezpieczeństwa. Później chciała porozmawiać z księdzem na ten temat, ale zanim zdążyła zrealizować swój plan, doszło do porażających scen.
Zachowanie kobiety wyraźnie nie spodobało się księdzu, który zwrócił jej uwagę. Gdy kobieta zapytała go o to, dlaczego tyle osób nie ma na sobie maseczek, zirytowany ksiądz zapytał, czy jest z policji.
Pani Danuta nie wiedziała co odpowiedzieć na taki słowny atak, ale długo nie musiała się zastanawiać. Sekundy później podszedł do niej kościelny, również bez maseczki, który kazał jej opuścić kościół i nie przeszkadzać w mszy.
Zapytany przez dziennikarzy ksiądz tłumaczył się, że nie słyszał tego, co kościelny powiedział pani Danucie. Nie skomentował jednak swojego zachowania. Dodał tylko, że nie czuje się w obowiązku kontrolowania wszystkich wiernych, gdy wejdą do kościoła, a na drzwiach wejściowych wiszą wyraźne wytyczne dotyczące bezpiecznego zachowania w miejscach publicznych.
Co więcej, mieszkańcy i wierni regularnie uczęszczający do tego kościoła twierdzą, że łamanie w nim zasad sanitarnych jest na porządku dziennym. Ksiądz nie tylko ma nie reagować na to, ale według świadków własnoręcznie ściąga lub opuszcza maseczki wiernym, bowiem jest ich przeciwnikiem.
– Kiedy była msza za mieszkankę, która umarła na koronawirusa to ksiądz powiedział jej córkom, żeby oddały hołd matce i zdjęły maseczki. To mądre kobiety. Nie zrobiły tego – ujawnił skandaliczne zachowanie księdza jeden z parafian.
I chociaż duchowny dementuje tego typu plotki, to jednak zadziwiająco dużo z nich utrzymanych jest w podobnym tonie. Gdzie leży prawda? W tej chwili nie da się jednoznacznie wskazać winnego, ale z pewnością przydałaby się kontrola w kościele.
Źródło: pikio.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment