Śląska stygmatyczka, Katarzyna Szymon, wygłosiła niegdyś niezwykłą przepowiednię dla Polski. Do dziś się nie sprawdziła. Czy czekają nas „trzy dni ciemności”?
Przepowiednie Katarzyny Szymon do teraz wywołują spore kontrowersje. Niektórzy nazywali kobietę wielką oszustką, ale inni otaczali kultem i wierzyli w jej wizję. Twierdziła, że każdego spotka sprawiedliwa kara za jego czyny. Największe emocje wzbudza jednak przepowiednia o trzech dniach ciemności. Brzmi ona niczym zapowiedź apokalipsy.
Katarzyna Szymon była kobietą, którą życie mocno doświadczyło. Od dzieciństwa znosiła wiele trudności. Wcześnie straciła matkę i była prześladowana przez ojca, który nadużywał alkoholu. Jako ofiara przemocy domowej Katarzyna nie miała też szansy na otrzymanie wykształcenia, przez co do końca życia pozostawała niepiśmienna. Ojciec regularnie wyrzucał ją z domu. Kiedy w końcu zmarł, została wygnana z gospodarstwa i skazana na tułaczkę.
8 marca 1946 roku, podczas wielkiego postu, po raz pierwszy miały się u niej objawić rany stygmatyczne. Katarzyna Szymon uważała, że osobiście doświadcza cierpienia Chrystusa. Osoby, które z nią wtedy przebywały, potwierdzały jej opowieści. Kobieta miała mówić ze zmarłymi, a także używać języka hebrajskiego i aramejskiego. Jeden ze świadków jej objawień wyznał po latach:
– „Gdy wróciłem z kościoła, przygotowywałem Katarzynie śniadanie. Kiedy wszedłem do pokoju, zobaczyłem, że Katarzyna leży nieprzytomna, cała zalana krwią. Krew leciała z oczu i z głowy. Miała jak Pan Jezus cierniową koronę i nie dawała znaku życia. Przestraszyłem się. Co mam robić? Czegoś takiego jeszcze nie widziałem, jak jestem stary. Zapytałem ją, co się stało, że jesteście tak pokrwawieni? Mam takie cierpienie” – odpowiedziała.
W mieszkaniu stygmatyczki gromadziły się tłumy. Kiedy krwawiła, całe pomieszczenie pachniało podobno kwiatami. Według wielu osób kobieta doznawała cudów i powinna być ogłoszona świętą. Byli też tacy, którzy twierdzili, że jej rany były wynikiem samookaleczenia.
Katarzyna Szymon wygłaszała wizje na temat konieczności nawrócenia. Twierdziła, że jeśli Polacy tego nie zrobią, czeka ich sroga kara. Za największy grzech uważała pijaństwo, przekleństwo, rozwody i mordowanie nienarodzonych dzieci. Pewnego dnia wygłosiła wizję, która według świadków wywoływała skojarzenie z apokalipsą:
– „A gdy to będzie się działo, zatykajcie i zaciemniajcie okna. Nie wychodźcie na podwórko i nie wyglądajcie na zewnątrz, bo nie wytrzymacie grozy, która będzie szła. Tylko w pokojach bądźcie, uklęknijcie i módlcie się szczerze. Ze łzami w oczach proście: „Jezu, nie karz nas, Jezu, ratuj nas. Jezu, wysłuchaj nas”. Trzeba dużo prosić. I straszna kara przejdzie po modlitwie i będzie jeszcze dobrze na Ziemi” – miała powiedzieć stygmatyczka.
Kobieta zapowiedziała tak nadejście trzech dni ciemności, które mają poprzedzić Sąd Ostateczny. Wizjonerka powtarzała, że jeśli Polacy nie przebłagają boga, poniosą konsekwencję.
Niektórzy Ślązacy nadal pamiętają tę wizję i spodziewają się jej spełnienia. Inni sądzą z kolei, że przepowiednie były tylko majaczeniami cierpiącej, chorej kobiety. Lekarze, którzy zbadali rany Katarzyny Szymon, podważali autentyczność stygmatów. Według nich kobieta sama robiła sobie krzywdę.
Źródło: twojenowinki.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment