W takie dni jak ten brak osób najbliższych boli szczególnie mocno. W czasie świąt Magdalena Adamowicz – żona zamordowanego prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza – wspominając męża zamieściła szereg fotografii i poruszający wpis.
– To będą pierwsze takie Święta… razem, ale osobno – napisała na Twitterze Magdalena Adamowicz, wdowa po tragicznie zmarłym Pawle Adamowiczu. Zamieściła też zdjęcia, na których wspólnie z córką przygotowuje wielkanocny koszyczek. Wpis pojawił się w internecie w Wielką Sobotę.
– Koszyk już mamy gotowy i czeka na poświęcenie. Teresa i Antonina, jak co roku dbały o to, żeby niczego w środku nie zabrakło i co najważniejsze, żebyśmy spędziły ten czas razem – dodała Magdalena Adamowicz.
W Wielkanoc Magdalena Adamowicz dodała kolejny wpis, w którym złożyła życzenia świąteczne wszystkim Polakom.
Po śmierci męża Magdalena Adamowicz podjęła decyzję o starcie w nadchodzących wyborach europejskich. W rozmowie z Onetem tłumaczyła, że start w wyborach to efekt swoistej misji. – Przez śmierć Pawła mam do załatwienia najważniejszą misję w moim życiu – zmienić postrzeganie mowy nienawiści i fake newsów – wyznała.
Adamowicz powiedziała, że długo ważyła argumenty za i przeciw. – Mam do załatwienia ważną sprawę, być może najważniejszą dla nas wszystkich – podkreśliła.
– Chcę rozwiązać problem, który dotyka wszystkich: dzieci w szkole, młodzież w internecie, seniorów, samotne matki albo matki z wieloma dziećmi, biednych, bogatych, zbyt ładnych i zbyt brzydkich, celebrytów i osoby nikomu nieznane – każdy to poczuł albo może poczuć na własnej skórze – mówiła Onetowi Magdalena Adamowicz. – Moja rodzina, rodzice i brat Pawła – nas dotknęło to w najgorszej możliwej formie. Mój mąż został zamordowany. Mówię o nienawiści, pogardzie, infamii, wyszydzaniu każdej realnej albo wyimaginowanej cechy. Powód tak naprawdę nie ma znaczenia – hejtujemy wszystko i wszystkich, bo można, bo zatraciliśmy w sobie moralne hamulce, bo przestaliśmy reagować na zło – zaznaczyła.
Do ataku na prezydenta Pawła Adamowicza doszło w niedzielę, 13 stycznia, podczas finału WOŚP w Gdańsku. Na scenę wtargnął 27-letni Stefan W., który dźgnął prezydenta nożem. Pomimo długiej walki o życie Adamowicza nie udało się go uratować. Dzień po zamachu prezydent Gdańska zmarł. W sobotę, 19 stycznia, pochowano go w Bazylice Mariackiej.
Źródło: fakt.pl
Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…
Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…
Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…
W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…
Nie żyje prof. Jadwiga Staniszkis. Przed śmiercią zmagała się z chorobą. Wybitna socjolożka oraz analityczka…
Jak wynika z prognoz przygotowanych przez Narodowy Bank Polski, w najbliższych latach szykuje się rekordowo…
Leave a Comment