Porażające, jaki los zgotowano dzieciom w ośrodku w polskim mieście. Dopiero teraz ich dramat wyszedł na jaw

Na jaw wyszła koszmarna prawda o Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Renicach pod Szczecinem. Przez lata miało tam dochodzić do przemocy psychicznej i fizycznej. Katami mieli być sami wychowawcy.

Zmowę milczenia przerwali po latach wychowankowie ośrodka. Opowiadają o przemocy, stosowanej przez swoich opiekunów. Dzieci miały być bite po jądrach, głowie i innych częściach ciała.

Podopieczni ośrodka byli tak zdesperowani, że próbowali uciekać na różne sposoby. Jedna z prób zakończyła się uszkodzeniem kręgosłupa po upadku z okna.

Młodzieżowy ośrodek wychowawczy w Renicach jak więzienie

Wychowankowie z ośrodka wspominają, że w Renicach panowały zasady rodem z najbardziej ponurych więzień. Strażnicy – wychowawcy byli bezkarni. Dzieci miały być bite różnymi przedmiotami, w tym pałkami teleskopowymi i kijami bejsbolowymi.

Najbardziej przerażający jest fakt, że o wszystkim miały wiedzieć regionalne kuratorium oświaty, informuje wp.pl. W ciągu ostatniego dziesięciolecia wszczęto 54 postępowania, dotyczące sytuacji w ośrodku. 21 z nich skończyło się wydaniem aktu oskarżenia.

Przedstawiciel kuratorium próbuje się tłumaczyć z zaistniałej sytuacji:

– My podejmujemy wszelkie starania, żeby zapewnić wychowankom bezpieczeństwo, m.in. informujemy organy ścigania. Aktualnie toczą się trzy postępowania wyjaśniające u Rzecznika Dyscyplinarnego wobec pracowników pedagogicznych tego ośrodka.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, Michał Woś, ogłosił na Twitterze, że planuje specjalną kontrolę:

– W sprawie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Renicach zleciłem lustrację w miejscowym sądzie rodzinnym i wystąpiłem do Prokuratury Krajowej o przeniesienie spraw poza powiat myśliborski oraz analizę wszystkich umorzonych postępowań.

Prawda jest jednak taka, że w związku z prowadzonymi wcześniej postępowaniami ośrodek wychowawczy w Renicach poddawany był już licznym kontrolom. Żadna nich nie zmieniła sytuacji katowanych dzieci.

Źródło: lelum.pl