Jasnowidz Filipek przez wiele osób był określany jako polski Nostradamus. Obdarzony rzekomo ogromnym darem, miał przewidzieć m.in. pandemię koronawirusa, kryzys w Kościele i strajki kobiet.
Przepowiednie jasnowidzów są coraz popularniejsze. Może wpływa na to pandemia i niepewność co do tego, co przyniesie jutro. Wszyscy znamy Krzysztofa Jackowskiego czy Wojciecha Glanca, ale nie każdy wie, że w Polsce już wcześniej był jasnowidz, do którego ustawiały się kolejki ludzi wierzące w jego dar.
“Filipek-Jasnowidz Fediuk” możemy przeczytać na nagrobku słynnego jasnowidza, który zmarł w wieku 84 lat. Urodził się w 1907 roku we wsi Hostów i od najmłodszych lat miał przejawiać niezwykły talent. Jego pierwszą przepowiednią było spłonięcie chaty, którą mijał wraz z mamą w drodze do kościoła. Dom miał płonąć, kiedy wracali z mszy. W 1945 roku zamieszkał w Starym Waliszowie, a jego dar zyskiwał coraz większy rozgłos. Do jego gospodarstwa ustawiały się kolejki osób z całej Polski, które pragnęły zapytać Filipa o przyszłość. Ten jednak nie zawsze był skory do pomocy, zwłaszcza gdy problemów interesantów nie uważał za istotne.
Lista jego przepowiedni jest długa. Nie bez powodu określany był polskim Nostradamusem. Miał m.in. przewidzieć powódź tysiąclecia z 1997 roku oraz pandemię koronawirusa.
– „W roku dwóch dwudziestek, w czasie zarazy będą chcieli wybory robić, chytry ksiądz odejdzie w niesławie, a Kościół znów się z ludem zbrata. Zaraza do lata ustąpi i w trzech się naraz miastach trojaczki urodzą” – przepowiadał.
Inne przepowiednie Filipka mają traktować między innymi o protestach polskich kobiet, czyli wydarzeniach, które miały miejsce kilkadziesiąt lat po jego śmierci. Nietrudno także znaleźć relacje osób prywatnych, które na własnej skórze przekonały się o niezwykłych zdolnościach jasnowidza.
– „Mieszkałem w sąsiedniej wiosce przez 20 lat. Miał dar, niezaprzeczalnie. Jak zaginął ojciec mojego kolegi, Filipek dokładnie przepowiedział gdzie i w jakim stanie go znajdą. Niestety już martwego” – napisał na forum jeden z internautów.
– „Będziesz jeszcze długo żyła, dopóki nie pojedziesz autobusem do Bystrzycy. Dopóki nie pojedziesz do miasta – miał ostrzec Filipek jedną z kobiet ze wsi. Ta nie wyjeżdżała do miasta przez trzy lata, a gdy w końcu się na to zdecydowała, zmarła nazajutrz.”
Źródło: twojenowinki.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment