Polska

Polak ryzykuje życiem, by ratować zwierzęta z Ukrainy. Piszą o nim zagraniczne media

Wojna w Ukrainie to dramat nie tylko ludzi, ale także zwierząt. Przerażone wybuchami, ranne, często opuszczone przez właścicieli, którzy w panice uciekli przed rosyjskim atakiem, wygłodniałe i zziębnięte – tak wygląda teraz ich los. Na szczęście w Polsce są ludzie o wielkich sercach, którzy postanowili im pomóc. Jedną z takich osób jest Konrad Kuźmiński, który ryzykuje własnym życiem, by sprowadzić do naszego kraju zwierzęta z Ukrainy. O jego heroicznej postawie napisał brytyjski dziennik „Daily mail”.

Od wybuchu wojny w Ukrainie 24 lutego Konrad i jego koledzy z organizacji charytatywnej Dioz uratowali ponad 100 psów, kotów, królików, chomików, a nawet kameleona – pisze „Daily mail”

Wojna w Ukrainie. Konrad Kuźmiński ryzykuje życiem, by ratować zwierzęta

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem Kuźmiński przestrzegł przed fake newsami, które obecnie zalewają Internet.

— Było wiele fałszywych wiadomości i niepotwierdzonych historii, że Ukraińcy zabijają porzucone zwierzęta, to po prostu nieprawda. Byliśmy tam zaangażowani w wiele akcji ratunkowych, pomagając zwierzętom, o których nam powiedziano, lub które zostały zabrane do schronów (…) Wiele z nich jest w złym stanie, są chore, głodne lub cierpią z powodu złamanych kończyn. Zabieramy każde znalezione zwierzę i zabieramy je z powrotem do naszego schroniska, aby się nim zaopiekować — powiedział Konrad Kuźmiński.

Polak regularnie jeździ na Ukrainę i przewozi znalezione zwierzęta do placówek w Przemyślu.

— Otrzymaliśmy setki telefonów, aby pomóc ludziom z ich zwierzętami – niektórzy przyprowadzają je, ale inni nie mogą i nie chcą ich porzucać, więc kontaktują się z nami (…). W zeszły weekend zadzwonił do mnie mężczyzna, który był na Ukrainie i powiedział, że mieszka sam, ale ma psa i chce, żebyśmy się nim zaopiekowali, bo zamierza walczyć z Rosjanami — relacjonuje Konrad. — Umówiliśmy się na spotkanie tuż za granicą, a on był we łzach, gdy oddawał mi swojego psa, ale powiedziałem, że zaopiekujemy się nim, a on będzie mógł go zabrać, kiedy to wszystko się skończy.

„Codziennie wysyłamy konwoje na Ukrainę”

Polak w rozmowie z „Daily Mail” powiedział, że otrzymuje drastyczne zdjęcia zwierząt domowych lub zwierząt, które zostały znalezione porzucone.

—Staramy się im pomóc, jak tylko możemy, ale czasami po prostu nie możemy dotrzeć do nich wszystkich. Żadna inna polska organizacja nie pracuje tak ciężko, jak my, aby ratować zwierzęta – codziennie wysyłamy konwoje na Ukrainę — podkreśla.

Źródło: fakt.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Niebezpieczne trzęsienie ziemi w Turcji. Zginęła 14-latka

We wtorek w mieście Marmaris w Turcji doszło do niebezpiecznego trzęsienia ziemi. W wyniki zdarzenia…

4 tygodnie temu

Wypadek podczas drag race w Krośnie – helikoptery, karetki, dramat na lotnisku

Podczas niedzielnej imprezy motoryzacyjnej "Moto Show Poland", będącej częścią King of Poland Drag Race Cup…

1 miesiąc temu

IMGW bije na alarm. Noc z soboty na niedzielę może zaskoczyć

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed przymrozkami, które mogą wystąpić…

1 miesiąc temu

Oto dokładna data końca świata. Czy mamy powody do obaw?

Eksperci z NASA i Uniwersytetu Toho dzięki nowoczesnym symulacjom komputerowym określili możliwy termin całkowitego zaniku…

2 miesiące temu

Kwaśniewski wspomina pierwsze spotkanie z Jolantą. „Jej fantastyczne…”

O tym, jak wyglądało pierwsze spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z przyszłą żoną dowiedzieliśmy się dopiero po…

2 miesiące temu

Watykan w szoku. Trudno uwierzyć, jak wyglądały ostatnie chwile Papieża Franciszka

Świat obiegła poruszająca wiadomość. Nie żyje papież Franciszek. Duchowny, który przez ponad dekadę kierował Kościołem…

2 miesiące temu