Oszalały osiłek rzucił się na piękną Maię z Ukrainy. Dźgał nożem ponad 40 razy

Ion B. (47 l.) to drań bez serca. Swoim czynem odebrał matkę małemu dziecku. Bez litości zadźgał młodą Ukrainkę Maię V. (†26 l.) pracującą w Puławach (woj. lubelskie). Zadał kobiecie ponad 40 ciosów nożem, nie zwracając uwagi na ludzi, którzy próbowali przerwać rzeź. Okrutny zabójca właśnie usłyszał wyrok. Za kratami spędzi najbliższe 25 lat.

To bulwersujące zdarzenia miało miejsce latem 2020 roku w Puławach (woj. lubelskie), w mieszkaniu zajmowanym przez obcokrajowców, którzy przyjechali do Polski do pracy. Ich zatrudnieniem zajmowała się Maia W. Młoda, piękna Ukrainka przyjechała do naszego kraju, żeby zarobić na godziwe życie dla swojego małego synka. Szybko awansowała i została koordynatorką w agencji pośrednictwa pracy. Jednym z jej pracowników był Ion B. Ale mężczyzna nie sprawdził się i zaledwie po kilku dniach stracił zajęcie.

Jakby oglądali horror

Wtedy wpadł w szał. Zaatakował w młodą kobietę biały dzień. Zaczął dźgać Maię nożem na balkonie kamienicy przy ul. 6 sierpnia. Wszystko widzieli pracownicy znajdującego się naprzeciwko biurowca. Z przerażeniem patrzyli, jak rozszalały mężczyzna zadaje ciosy nożem, w twarz, głowę, klatkę piersiową, próbującej się bronić dziewczynie.

– To było przerażające. Krzyczeliśmy, ale on nie reagował. Był jak w amoku – opowiadali przebywający w biurowcu.

Świadkowie makabry wezwali policję, a kilku mężczyzn pobiegło na pomoc. Niestety na ratunek było już za późno. Maia zginęła z powodu rozległych obrażeń zadanych nożem. Bandzior został zatrzymany. Na gorąco tłumaczył, że chciał się zemścić, bo został oszukany i nie dostał wypłaty.

Nie wiadomo czemu zabił

– Do końca nie wiemy dlaczego oskarżony zaatakował. Podczas procesu okazało się, że otrzymał wszystkie pieniądze, które zarobił. A on sam nie podał prawdziwego powodu napaści – uzasadnili wyrok sędziowie, który wymierzyli Ionowi B. 25 lat za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Oprócz tego morderca musi zapłacić matce ofiary, która obecnie sprawuje opiekę nad wnukiem 20 tysięcy złotych.

Źródło: fakt.pl