5 sierpnia 1995 r. świat Dariusza Relugi legł w gruzach. Tego dnia w Lasach Oliwskich w Gdańsku, znaleziono zwłoki jego córki, Darii. Nadzieje na szybkie rozwiązanie sprawy gasły z miesiąca na miesiąc, z roku na rok. Morderca być może nadal przebywa na wolności – Dariusz Reluga chce go w końcu dopaść!
Zdesperowany mężczyzna, po blisko 27 latach od śmierci swojej córki, postanowił sprzedać działkę w Chwaszczynie. Uzyskane w ten sposób środki chce przeznaczyć dla osoby, która wskaże, kto odebrał życie Darii – najlepszej maturzystce 1995 r. w Gdańsku, pięknej dziewczynie, dla której świat stał otworem.
100 tys. za informację o mordercy
– Za nic nie uwierzę, że prawdę o śmierci Darii zna tylko morderca – powiedział Faktowi ojciec zmordowanej dziewczyny. – Ten, kto zabił mi córkę, musiał coś komuś powiedzieć, czymś się zdradzić! – dodaje.
Poranek, który zmienił wszystko
4 sierpnia 1995 r. Daria Reluga, mieszkająca nieopodal Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku, wyszła pobiegać po Parku Oliwskim. Już nie wróciła. Nazajutrz, nieopodal domu, znaleziono jej ciało. 19-latka została uduszona i zgwałcona. Jej ciało przykryto gałęziami. Nieopodal, po jednym z drzew leżała chusteczka. Zarówno na niej, jak i na ciele zamordowanej maturzystki znaleziono DNA, należące do tej samej osoby. Choć zabezpieczono ten materiał genetyczny, mimo upływu lat nie dopasowano go do nikogo.
Śledztwo umorzono
Zgodnie z zeznaniami świadków – kierowcy autobusu oraz osoby widzącej wchodzącego do lasu mężczyznę – sporządzono portrety pamięciowe osób, które mogły mieć związek z tym zabójstwem. Niestety, ten trop donikąd nie zawiódł. Śledztwo w sprawie zabójstwa maturzystki wkrótce zostało umorzone. Jednak czynności prowadzące do wyjaśnienia tajemnicy nadal trwały.
Dariusz Reluga ma ogromne zastrzeżenia do pracy policji i prokuratury. Uważa, że komuś zależało na tym, by prawda o zabójcy Darii nigdy nie ujrzała światła dziennego. Tym bardziej, że akta sprawy zaginęły między 8 lutym 2000 a marce 2007 r. w sopockiej prokuraturze.
– Akta odtworzono, ale zginęły dowody rzeczowe, w tym jeden z kluczowych dowodów, niewątpliwie własność sprawcy – mówi wzburzony Dariusz Reluga. – Tak, jakby komuś zależało na tym, by kryć sprawcę – dodaje.
Desperacja ojca
W miejscu, w którym zginęła Daria, na drzewie powieszono krzyż. Od niedawna w tym miejscu jest monitoring, założony przez Dariusza Relugę. Zrozpaczony zarówno śmiercią dziecka, jak i nieudolnie prowadzonym dotąd śledztwem mężczyzna chwyta się różnych sposób, by choć zbliżyć się do prawdy o tym, kto zabił mu córkę. Czy ufundowana nagroda przyczyni się do wyjaśnienia tajemnicy sprzed blisko 27 lat?
– Wierzę, że tak, że wreszcie będę mógł ten etap życia zamknąć i że zabójca zostanie wskazany, osądzony, a następnie skazany – mówi Dariusz Reluga.
Źródło: fakt.pl
Dramatycznie rozpoczęła się niedziela w Piotrkowie Trybunalskim. Na ul. Rakowskiej 35-letnia kobieta, która wiozła dwoje…
Temat emerytur gwiazd nie przestaje zaskakiwać. Okazuje się, że wśród grona osób, którym przysługuje wyjątkowo…
Program "Kuchenne rewolucje" odmienił życia wielu właścicielom restauracji. Choć prowadząca program Magda Gessler wielokrotnie podnosiła…
Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Portugalią w ramach trzeciej kolejki Ligi Narodów UEFA. Biało-Czerwoni zagrali…
Po porażce reprezentacji Polski z Portugalią (1:3) trudno szukać powodów do zadowolenia, z kolei nie…
Niepokojące wieści znad Bałtyku. Tuż przy granicy z Polską pojawiła się niebezpieczna bakteria. Zanotowano już…
Leave a Comment