Muszę być teraz silny. Oliwka nie może widzieć, że płaczę. Ale tak mi ciężko… – ociera łzy Arkadiusz G. (42 l.) z Brześcia Kujawskiego, siedząc na szpitalnym korytarzu. To jego 11–letnią córkę postrzelił w poniedziałek nastolatek, który z pistoletem i petardami wtargnął do szkoły podstawowej. Napastnik właśnie usłyszał zarzuty.
– Z ciała mojego dziecka lekarze wyjęli dwie kule. Trzecia musnęła obojczyk – opowiada nam zrozpaczony ojciec dziewczynki. Oliwka stała się ofiarą 18–letniego Marka N., który w poniedziałek pojawił się w szkole w przerwie między lekcjami.
Co się wydarzyło w szkole?
Agresywny nastolatek wpadł przedpołudniem do szkoły i doszło do dramatycznych wydarzeń. Strzelał do uczniów z samodzielnie zrobionego pistoletu. Zdołał też odpalić skonstruowane domowym sumptem petardy. Obezwładnił go w końcu woźny. Oprócz dziewczynki ranna została jeszcze szkolna sprzątaczka.
O tym, że coś złego wydarzyło się w szkole, pan Arkadiusz dowiedział się od policjantów. – Zadzwonili do mnie, abym przyjechał. Myślałem, że córka przewróciła się i złamała sobie rękę, bo ma słabe kości. Jak podjechałem pod szkołę i zobaczyłem policję i karetkę to wiedziałem, że stało się coś bardzo złego – wyznaje roztrzęsiony tata.
Długo wyczekiwane dziecko
Oliwia została przetransportowana śmigłowcem ratunkowym do szpitala w Toruniu. Tam rozpoczęła się walka o życie dziewczynki. – Ponad dwie godziny lekarze wyjmowali córeczce te pociski. Utkwiły w biodrze. Jest też podejrzenie, że jedna kula mogła uszkodzić kręgosłup. Konieczne są dodatkowe badania – mówi pan Arkadiusz.
Ojciec opowiada, że Oliwka była długo wyczekiwanym dzieckiem. Mówi, że żona urodziła ją po pięciu latach starań. Kilka lat temu okazało się, że dziewczynka jest bardzo chora. – Walczy z nowotworem. A tu jeszcze takie nieszczęście – mężczyzna chowa twarz w dłoniach.
Po chwili przypomina sobie historię, gdy córka kilka lat temu uratowała mu życie. – Zasłabłem, a ona wybrała numer alarmowy i przyjechała karetka. Żona była wtedy w pracy – zamyśla się.
Pan Arkadiusz na koniec spotkania wypowiedział też niezwykłe słowa, takie, na które na pewno nie każdego byłoby stać. – Dziękuję sprawcy, że nie zabił nam córki. Bo jakby ona zginęła chyba byśmy z żoną zakończyli swoje życie – podkreśla.
Sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla sprawcy ataku na szkołę w Brześciu Kujawskim. Marek N. trzy miesiące spędzi na oddziale psychiatrii sądowej w areszcie śledczym w Szczecinie. Wcześniej mężczyzna usłyszał zarzuty.
Pierwszy dotyczy usiłowania zabójstwa wielu osób i sprowadzenie niebezpiecznego zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Chodzi o wniesienie do szkoły i odpalenie materiałów wybuchów domowej produkcji. Dwa kolejne zarzuty dotyczą usiłowania zabójstwa 11-letniej uczennicy oraz pracownicy szkoły i spowodowania u nich obrażeń skutkujących dłuższym niż tydzień pobytem w szpitalu.
1
Z biodra dziewczynki lekarze wyjęli dwie kule
2
3
Śmigłowiec transportuje ranną 11–latkę
4
Marek N. (18 l.) – to on urządził piekło w szkole
5
Tata rannej Oliwii jest załamany
6
Szkolny korytarz po ataku nastolatka
7
Szkoła w Brześciu Kujawskim, gdzie doszło do dramatu
8
Śledczy poszukują innych skleconych domowych sumptem petard
9
Ojciec nad łóżkiem córki
Źródło: fakt.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment