Ognisty rajd szaleńca. Podpalał wszystko na swojej drodze

Mieszkańcy Brzostówki (woj. lubelskie) są w szoku. Ich sąsiad okazał się szalonym piromanem. Z kanistrem benzyny jeździł po wsi i podpalał budynki. Na szczęście nikomu nie stała się krzywda, a podpalacz trafił do aresztu. Odpowiedź na pytanie dlaczego siał zniszczenie będą starali się ustalić policjanci i prokuratorzy.

Radosław P. (39 l.) sprowadził się z rodziną do Brzostówki kilka lat temu. – Na początku zachowywał się jak normalny chłop. Pogadał, piwa się napił. Ale jakiś czas temu podpalił samochód przed swoim domem – opowiadają sąsiedzi. Potem zaczęły dziać się kolejne dziwne rzeczy. Zaczął wybuchać pożar za pożarem. Mieszkańcy zaczęli się bać. Po cichu podejrzewali nowego sąsiada.

Mieli rację. W ubiegły piątek okazało się, że Radosław P. jest zdolny do wszystkiego. Po zmroku mężczyzna wsiadł na rower, zabrał ze sobą kanister benzyny i ruszył w ognisty rajd. Najpierw podpalił kilkaset bel słomy leżących tuż obok kościoła i cmentarza. Zaraz potem podłożył ogień w niezamieszkałym domu, a na koniec puścił z dymem stodołę swoich najbliższych sąsiadów.

Na szczęście strażacy z Lubartowa spisali się na medal i szybko wszystko ugasili. Kilka godzin później sprawca podpaleń został zatrzymany i trafił przed oblicze sądu, gdzie uznano że jest niebezpieczny i musi iść za kraty. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.

1

Mieszkańcy Brzostówki (woj. lubelskie) są w szoku. Ich sąsiad okazał się szalonym piromanem.

2

Z kanistrem benzyny jeździł po wsi i podpalał budynki.

3

Na szczęście nikomu nie stała się krzywda, a podpalacz trafił do aresztu. Odpowiedź na pytanie dlaczego siał zniszczenie będą starali się ustalić policjanci i prokuratorzy.

4

Radosław P. (39 l.) sprowadził się z rodziną do Brzostówki kilka lat temu. – Na początku zachowywał się jak normalny chłop. Pogadał, piwa się napił. Ale jakiś czas temu podpalił samochód przed swoim domem – opowiadają sąsiedzi.

5

Potem zaczęły dziać się kolejne dziwne rzeczy. Zaczął wybuchać pożar za pożarem. Mieszkańcy zaczęli się bać. Po cichu podejrzewali nowego sąsiada.

Źródło: fakt.pl