Żniwo, które co dzień zbiera koronawirus, przytłacza. A jeszcze bardziej boli widmo depopulacji Polaków. Rząd niewiele w tej sprawie robi. Liczą się jedynie iluzoryczne zapowiedzi na najbliższy czas po to, aby zdobyć wyborców, którzy w przyszłości postawią krzyżyk przy nazwisku jednego z przedstawicieli obozu Zjednoczonej Prawicy. Skąd zatem biorą się niepokojące informacje na temat kryzysu depopulacyjnego? Według szacunków ekspertów i osób, które na co dzień zajmują się kwestią depopulacji, do 2080 r. ubędzie ponad 7 mln Polaków. Dodatkowo mnóstwo osób przejdzie na emeryturę – te słowa brzmią złowrogo. Jednak jest to komentarz jednej z dziennikarek „Super Expressu”, które bazując na danych m.in. GUS przybliża niepokojące dane dotyczące wyludnienia Polski.
Żniwo, które co dzień zbiera koronawirus, przytłacza. A jeszcze bardziej boli widmo depopulacji Polaków. Rząd niewiele w tej sprawie robi. Liczą się jedynie iluzoryczne zapowiedzi na najbliższy czas po to, aby zdobyć wyborców, którzy w przyszłości postawią krzyżyk przy nazwisku jednego z przedstawicieli obozu Zjednoczonej Prawicy. Skąd zatem biorą się niepokojące informacje na temat kryzysu depopulacyjnego? Według szacunków ekspertów i osób, które na co dzień zajmują się kwestią depopulacji, do 2080 r. ubędzie ponad 7 mln Polaków. Dodatkowo mnóstwo osób przejdzie na emeryturę. Co prawda od jakiegoś czasu dyskutuje się na temat podniesienia wieku emerytalnego, który zdaniem rządzących ma być lekiem na całe zło. Niedawno ZUS opublikował dane, z których jasno wynika, że populacja Polski będzie się stale obniżać, aby w 2080 r. osiągnąć 30,3 mln osób. Co daje nam uszczuplenie społeczeństwa o ponad 7 mln osób. Nie pociesza GUS, którego prognozy brzmią fatalistycznie. Według Głównego Urzędu Statystycznego do 2050 r. liczba ludności w Polsce spadnie do 33,1 mln. Podobnych szacunków jest więcej. Składają się na nieciekawą prognozę dotyczącą sytuacji kolejnych pokoleń Polaków. Starzejące się społeczeństwo, dotknięte skutkami pandemii i braku dostępu do podstawowych świadczeń, nie będzie tak silne, aby móc sprostać cywilizacyjnym wyzwaniom. Utrzymanie sytemu emerytalnego będzie stanowiło ogromne wyzwanie. Finanse i polityka gospodarcza państwa znajdą się w trudnej sytuacji. Dobrym rozwiązaniem byłoby odejście od transferów socjalnych skierowanych dla konkretnej grupy. Państwo zdaniem wielu ekspertów powinno zacząć doceniać rolę osób w wieku produktywnym oraz przedsiębiorców. Powstaje jednak pytanie, czy przedsiębiorcy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw wytrzymają pandemiczny czas oraz pomysły rządu, aby wprowadzać kolejne podatki dla klasy średniej. Może się okazać, że nie i wówczas wizja przyszłości w zubożałym społeczeństwie spowoduje ekonomiczną migrację kolejnych Polaków, którzy powiększą dziurę depopulacyjną powstałą na przestrzeni czasu.
Źródło: se.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment