Na leczenie Leosia zebrano milion złotych. Chłopiec zmarł dwa dni przed świętami. Wzruszający apel rodziców przed pogrzebem

Półtoraroczny Leoś Szczepański z Katowic potrzebował miliona złotych, by kontynuować swoje leczenie. W pomoc chłopcu zaangażowało się ponad 40 tysięcy osób, dzięki którym udało się zebrać potrzebne pieniądze. Niestety, chłopiec zmarł na dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia. Smutną informację przekazali rodzice dziecka.

„Dziś o 5:40 nasze serca rozsypały się na kawałki. Nasz ukochany, dzielny synek zasnął na zawsze… Jeszcze nie możemy w to uwierzyć. Byliśmy tak blisko podania leku, tak blisko nadziei… Wczoraj w nocy Leoś dostał wysokiej gorączki. Nie udało się go uratować. Odszedł, tulony przez nas. Mogliśmy z nim być do końca. Dziękujemy, że byliście i nadal jesteście z nami. Nie wiemy, jak teraz mamy żyć. Nasz synek już nie cierpi. Teraz cierpimy my” – przekazali rodzice chłopca na stronie siepomaga.pl.

Kilka miesięcy temu u Leosia stwierdzono chorobę mitochondrialną o podłożu genetycznym. Cierpiące na nie dzieci dożywają zazwyczaj do drugiego roku życia. Chłopiec tracił oddech, ból wykrzywiał jego ciało. Pojawiła się jednak nadzieja. W październiku trafił do niemieckiej kliniki, bo dzięki pomocy internautom zebrano pieniądze potrzebne na leczenie poza krajem. Lekarze szukali ratunku dla małego Leosia. Niestety, jeszcze przed podaniem leku chłopczyk zmarł.

Pogrzeb chłopca odbędzie się 29 grudnia. Rodzice proszą, aby nie ubierać się na czarno na ostatnie pożegnanie Leosia. Po uroczystościach pogrzebowych do nieba zostaną wypuszczone balony.

Źródło: fakt.pl