Przez prawie rok dzielnie znosiła skomplikowane leczenie w USA. Teraz czeka ją jeszcze dłuższa terapia w Polsce. Nieco ponad dwuletnia Hania Terlecka z Kielc, u której wykryto raka mózgu, cały czas walczy o powrót do zdrowia. W pomoc dziewczynce włączył się Marcin Najman, były bokser i zawodnik MMA.
Kilkanaście miesięcy temu historią małej Hani z Kielc żyła prawie cała Polska. Przypomnijmy, że walcząca z rakiem mózgu dziewczynka wraz z rodzicami wyleciała do USA na początku ubiegłego roku. Koszty leczenia i pobytu dwulatki oszacowano na ponad 5 mln zł. Dużo więcej, bo prawie 6,5 mln zł, udało się uzbierać w ciągu kilku dni dzięki niesamowitej akcji pomocy, w którą włączyło się ponad sto tysięcy osób.
Koniec leczeni w USA. Czas na kosztowną terapię w Polsce
Wielka walka małej Hani trwała dłużej niż zakładano. Terapia chemią celowaną miała zakończyć się po pół roku. Jednak pojawiły się komplikacje, które przedłużyły leczenie blisko dwukrotnie. Hania wyleciała do kliniki Columbus w Ohio 28 stycznia, a do Kielc wróciła 7 grudnia.
– Nie pamiętam momentu powrotu. Wszystko działo się tak szybko – mówił wówczas Bartłomiej Terlecki, tata Hani. – Nie wierzyłem do końca w to, że uda nam się wrócić. Zakładaliśmy z Olą [mama Hani – red.], że zostaniemy tam na Święta Bożego Narodzenia. Wiedzieliśmy przecież, jaka jest sytuacja z lotami, a właściwie ich brakiem. Ale dostaliśmy pomoc, otrzymaliśmy możliwość powrotu do naszej rodziny i z tego bardzo się cieszymy – dodaje.
Powrót Hani do Polski był ważny także ze względów medycznych. Po zakończeniu leczenia w Stanach Zjednoczonych lekarze nie mogli przewidzieć, jak organizm dziewczynki będzie się zachowywał. Dlatego szybki przylot do Kielc i kontynuowanie leczenia były tak bardzo ważne.
Leczenie w Stanach można uznać za udane, nowotwór się zatrzymał, natomiast komórki rakowe nie zniknęły. Dziewczynka czuje się dobrze, ale aby ostatecznie pokonać nowotwór, przez najbliższe dwa lata będzie jeszcze przechodziła terapię molekularną. Problem w tym, że miesięczny koszt takiego leczenia to około 50 tys. zł.
– Hania obecnie przechodzi intensywną rehabilitację i przyjmuje ogromną ilość leków, które są dla niej dedykowane. Oprócz tego bierze chemioterapię molekularną, która jest kontynuacją leczenia rozpoczętego w Stanach Zjednoczonych. Mamy nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej – zaznacza tata dziewczynki.
Marcin Najman wspiera Hanię Terlecką
Na leczenie Hani Terleckiej potrzeba jeszcze ponad miliona złotych. Pieniądze na terapię dziewczynki są zbierane m.in. na portalu siepomoga.pl.
Pomoc małej kielczance zaoferował także Marcin Najman. Znany były bokser i zawodnik MMA przekazał na licytację rękawice bokserskie, w których stoczył swoją ostatnią walkę w karierze. Jak zaznaczył podczas pobytu w Kielcach, jest ojcem 8-letniej dziewczynki i nie wyobraża sobie, że mógłby nie pomóc innemu, a tym bardziej choremu dziecku.
– Nie potrafię odmówić. Zawsze staram się wygospodarować czas, by pomóc innym – zaznaczył Marcin Najman. – Jestem osobą zdrową, mam zdrową córkę i z tego powodu jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. Mam w sobie dużo wrażliwości i empatii. Zawsze mnie serce boli, jak słyszę, że dzieje się komuś krzywda, a zwłaszcza małym dzieciom. Jak tylko mogę, to pomagam – dodał.
Źródło: onet.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment