Krzysztof Jackowski miał wizję dotyczącą Warszawy. Według jasnowidza stolicę czekają smutne wydarzenia

Krzysztof Jackowski miał kolejną wizję, która niestety nie zapowiada niczego dobrego. Dotyczyła naszej stolicy i prezentuje się bardzo przygnębiająco, wręcz mrocznie. Co według jasnowidza czeka Warszawę w tym trudnym czasie?

Krzysztof Jackowski już wielokrotnie miewał wizje, które okazały się pomocne dla policji bądź prokuratury. Choć z reguły są to dość mgliste i niejasne obrazy poddawane licznym interpretacjom, z czasem nabierają sensu i albo napawają nadzieją, albo mrożą krew w żyłach. Tym razem jasnowidz dowiedział się czegoś o Warszawie.

Krzysztof Jackowski miał kolejną wizję

Ostatnimi czasy na łamach portalu se.pl mogliśmy dowiedzieć się o wizji Krzysztofa Jackowskiego, w której widział Warszawę uplasowaną na 5. miejscu jakiegoś bardzo ważnego europejskiego rankingu. Choć na początku roku brzmiało to optymistycznie, wobec panującej pandemii zupełnie zmienia sens.

Jakby tego było mało, jasnowidz miał kolejną wizję. Dostrzegł w niej grupę dużych i podobnych budynków, a w nich i przed nimi tłumy ludzi.

– Ci ludzie są ze sobą związani: przeżyciem, wspólnym doświadczeniem. Część jest też związana zawodowo. Zajmują różne pomieszczenia, są przejęci, jest wielkie napięcie – powiedział w rozmowie z portalem se.pl.

Krzysztof Jackowski nie wróży Warszawie niczego dobrego

Scena nowej wizji wielkiego budynku z tłumem ludzi, w wielkim napięciu, wyczerpanych i złączonych doświadczeniem, przypomina polowy szpital epidemiczny.

– Niektórzy ze sobą rozmawiają, inni pokrzykują do siebie, część milczy zmęczona, wręcz wyczerpana. A na zewnątrz jest bardzo duża grupa ludzi, która ich wspiera. Jednak nie mogą wejść do środka – mówił Jackowski dla se.pl.

Zdaniem wielu osób obie wizje mogą dotyczyć tego samego i odnosić się do pandemii koronawirusa, która opanowała cały świat, wszelkie rankingi i wszystkie media. Jeżeli rzeczywiście interpretować ją w ten sposób, nie wróży to dla nas nic dobrego. Oczywiście podobne przepowiednie powinno się traktować z dużą dozą ostrożności, jednak trzeba przyznać, że nie brzmią optymistycznie.

Źródło: lelum.pl