Kartka ze sklepu w Zakopanem. „Tych klientów nie obsługujemy”?!

Właściciele jednego z zakopiańskich sklepów chyba inspirowali się filmami Stanisława Barei. Wymyślili bowiem bardzo nietypowy sposób, by rozprawić się ze złodziejami. W witrynie sklepowej zaprezentowali wizerunki rabusiów, uchwycone przez kamery monitoringu. Okazuje się, że teraz sami mogą mieć kłopoty.

Właściciele sklepu w Zakopanem najwyraźniej mieli dość nagminnych kradzieży. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i dać bezwzględnym złodziejom nauczkę. By tego dokonać, wpadli na dość niecodzienny pomysł.

Wykorzystali fakt, że wizerunki złodziei zostały zarejestrowane przez kamery monitoringu, zainstalowane w lokalu. Wydrukowali kadry z nagrań, na których widać twarze tych osób i powiesili je w sklepowej witrynie.

Zdjęcia okrasili hasłem „ZŁODZIEJE”, zapisanym grubym drukiem. Obok fotografii na osobnej kartce właściciele sklepu przywołali też artykuł 81. ustawy o prawie autorskim, co prawdopodobnie miało na celu usprawiedliwienie podjętego przez nich, dość kontrowersyjnego kroku.

OSOBY KRADNĄCE NA TERENIE OBIEKTU WYRAŻAJĄ ZGODĘ NA PUBLIKACJĘ WIZERUNKU. ZŁODZIEJ NIEWYRAŻAJĄCY NA TO ZGODY PROSZONY JEST O OPUSZCZENIE SKLEPU – CZYTAMY W NIECODZIENNYM OBWIESZCZENIU.

Właściciele lokalu chyba jednak nieco nadinterpretowali przytoczony przepis. Nie ma w nim bowiem mowy o udostępnianiu wizerunku osób, które popełniły przestępstwo bądź wykroczenie. Oto jak brzmi pełna treść artykułu:

Art. 81. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ochrona wizerunku

Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.

Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;

2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Właściciele sklepu mogą mieć problemy

Lokalny portal „Tygodnik Podhalański” skontaktował się w tej niecodziennej sprawie z policją. Okazuje się, że właściciele zakopiańskiego sklepu, wymierzając sprawiedliwość na własną rękę, sami mogli wpakować się w kłopoty.

OD ŚCIGANIA ZŁODZIEI JEST POLICJA. NASZ WIZERUNEK JEST PRAWNIE CHRONIONY, SĄ TO DANE OSOBOWE, WIZERUNEK MOŻNA UPUBLICZNIAĆ TYLKO ZA ZGODĄ SĄDU. SKLEP POWINIEN MATERIAŁ DOWODOWY DOSTARCZYĆ NA KOMENDĘ I MY ZAJMUJEMY SIĘ ŚCIGANIEM ZŁODZIEJA – PRZEKAZAŁ ASP. SZTAB. ROMAN WIECZOREK Z BIURA PRASOWEGO KPP W ZAKOPANEM, W ROZMOWIE Z 24TP.PL.

Źródło: lolmania.info