GIS ostrzega. To znalazło się w suplemencie

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o wykryciu niedozwolonych substancji – ostaryny i ibutamorenu – w produkcie o nazwie Testolone. Substancje te nie powinny być stosowane w produkcji suplementów diety. Komunikat GIS wydano w ramach ostrzeżenia publicznego dotyczącego żywności.

W produkcie Testolone znajdują się niedozwolone substancje. GIS wskazał, że w próbce badanego produktu stwierdzono obecność niedeklarowanej ostaryny oraz ibutamorenu. Zdaniem Zespołu ds. Suplementów Diety, działającego przy Radzie Sanitarno-Epidemiologicznej, substancje te „nie powinny być stosowane w produkcji suplementów diety”.

Ostrzeżenie GIS. To znalazło się w suplemencie diety

Jak podaje GIS, ostrzeżenie dotyczy produktu Testolone – data minimalnej trwałości: EXP 12/2025, producent: HyperHub LTD 25 Scotforth Road PR1 4XX Preston, United Kingdom.

Państwowa Inspekcja Sanitarna prowadzi postępowanie wyjaśniające. Zgodnie z zaleceniem dla konsumentów, nie należy spożywać wskazanego w komunikacie produktu.

Wymieniony środek jest stosowany zarówno jako dodatek do sterydów anaboliczno-androgennych, jak i środek do samodzielnego stosowania. Zmniejsza działanie androgenne innych środków androgenowych poprzez silne wiązanie się z receptorem androgenowym. Pozwala na zwiększenie siły i wytrzymałości, przyspieszenie przyrostu masy mięśniowej oraz regenerację. Według producenta, znacząco poprawia wydajność organizmu bez dodatkowego ryzyka.

Nie tylko ten produkt może okazać się niebezpieczny. GIS ostrzegł w ostatnich dniach również w sprawie szklanek z sieci sklepów Rossmann. Główny Inspektorat Sanitarny podał, że „w próbkach zbadanych przez Państwową Inspekcję Sanitarną, stwierdzono podwyższone poziomy migracji ołowiu i kadmu z obszaru obrzeża szklanek o widocznym w komunikacie wzorze”.

Mowa o produkcie o nazwie „Zestaw szklanek świątecznych”. Były one pakowane po dwie sztuki. Nr kodu kreskowego: 5904292755363 – dla Rossmann SDP sp. z o.o., ul. Św. Teresy 109, 91-222 Łódź. Wyprodukowano w Chinach.

Źródło: o2.pl