Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej wysłał do szkół broszurę mającą na celu „wspieranie działań wychowawczych” pt. „Rodzina a szkoła” autorstwa abp. Józefa Teodorowicza. Niestety treści w niej zawarte znacznie odbiegają od aktualnej wiedzy naukowej dotyczącej stosowania kar cielesnych w wychowaniu dzieci. O sprawie poinformował nauczyciel, Marcin Sawicki.
Kontrowersyjna broszura
Fragment kontrowersyjnej publikacji Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej umieścił w mediach społecznościowych nauczyciel, Marcin Sawicki. Zaznaczył również, że autor nie dość, iż nie potępia przemocy fizycznej wobec dzieci, to jeszcze uważa, że dzięki niej dziecko nabierze szacunku do swojego oprawcy.
„Stało się, Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej wysyła do szkół materiały wspierające działania wychowawcze. Raczcie się zatem i wychowujcie, droga młodzieży, starsza młodzieży, młodzieży nie pierwszej i nie drugiej młodości. Uwaga – mocne!” – napisał na Facebooku Marcin Sawicki.
W przytoczonym przez Sawickiego fragmencie broszury można przeczytać wspomnienia Fryderyka Hurtera, szwajcarskiego uczonego z XIX wieku.
„Pewnego razu za stosowne uznał mój nauczyciel poczęstować mnie paskiem skórzanym po twarzy na dowód, żem się nienależycie zachował. „Poskarżę mojemu ojcu!”. Na ten wykrzyknik nastąpiło jeszcze silniejsze uderzenie tym samym instrumentem – czytamy. – Ból wypędził mnie iście stamtąd, a chociaż do domu rodzicielskiego zaledwie paręset było kroków, zanim dobiegłem, twarz mi opuchła […]. Gdym jednak, łkając, skargę mą ojcu przedłożył, krótką dostałem odprawę: iż jeślim nie zasłużył teraz, to zasłużyłem innym razem. Kazano mi iść na powrót do szkoły, a nawet u matki spodziewanej pociechy nie otrzymałem” – widnieje w tekście.
Przemoc fizyczna wobec dzieci
Według autora abp. Józefa Teodorowicza kara fizyczna okazała się zbawienna dla małego Fryderyka. Doszedł on bowiem do wniosku, że jeśli „wobec władzy nie będzie utrzymana cześć, wówczas się nie dziwmy, iż niekarność, upór, zuchwałość, owe istotne czynniki rozkładu zakłócają porządek społeczny”.
„Przytacza ten cytat jako ilustrację własnych poglądów. Nie potępia wprost bicia, jako metody wychowawczej, jeśli zasłużone. Skłania się do wniosku, że każda władza powinna mieć możliwość „przywalić”, jeśli arbitralnie zna, że wymaga tego „Ład” społeczny. Ukryta groźba?” – napisał Sawicki.
Przypomnijmy, stanowisko psychologów jest jasne: kary cielesne są przykładem wadliwego sposobu wychowania dziecka, naruszającego jego godność i prowadzą w niektórych przypadkach do trwałych zaburzeń w późniejszym życiu. Ponadto Ogólnopolski Związek Zawodowy Psychologów, zaznacza, że „klaps wymierzony dziecku jest formą przemocy i nigdy nie powinien być stosowany jako metoda wychowawcza. Nie ma żadnych podstaw do poddawania jakiejkolwiek ocenie czy dane zachowanie jest już biciem, czy klapsem. Klaps zostawia ogromny ślad na psychice dziecka, czego dowodzą liczne opracowania naukowe”.
Jeśli stosowanie kar cielesnych przez rodziców wobec dzieci wypełnia definicję przemocy w rodzinie, która zawarta jest w art. 2 pkt 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (Dz. U. Nr 180, poz. 1493 z późn. zm.) i prowadzi do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka, pracownik socjalny może odebrać dziecko. Ponadto stosowanie kar cielesnych może prowadzić do wszczęcia procedury „Niebieskiej Karty”.
Źródło: parenting.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment