Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci pacjenta w szpitalu w Częstochowie. 65-latek na SOR czekał osiem godzin na pomoc. Lekarze mieli zwlekać ze szczegółowymi badaniami, sugerując, że mężczyzna ma zaledwie niestrawność. Gdy córka mężczyzny przewiozła go do innego szpitala, było już za późno. Pan Stanisław zmarł w wyniku pęknięcia tętniaka aorty brzusznej.
65-letni pan Stanisław trafił na izbę przyjęć Zespolonego Szpitala Miejskiego w Częstochowie ok. godziny 19. Mężczyznę uskarżającego się na silne bóle brzucha przywiozła córka. To z jej relacji wynika, że pan Stanisław przez kilka godzin pobytu na izbie przyjęć, nie został dokładnie zbadany. Nie zrobiono mu USG brzucha, a badania ograniczyły się do pobrania krwi i podania leków przeciwbólowych. Personel miał nie reagować na prośby rodziny o pomoc, sugerując że mężczyzna cierpi tylko na niestrawność.
Wobec tej sytuacji, po ośmiu godzinach oczekiwania na pomoc, córka pana Stanisława zdecydowała się przewieźć ojca samochodem do innej placówki w mieście. Mężczyzna ok. godziny 2 w nocy trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Tam podczas badania USG wykryto u pana Stanisława tętniaka aorty brzusznej. Zdecydowano o natychmiastowej operacji. Niestety pacjent zmarł jeszcze tego samego dnia.
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Jej rzecznik w rozmowie z Onetem tłumaczy, że zawiadomienie złożyła, kilka dni po zdarzeniu, córka zmarłego.
– Śledztwo prowadzone jest w sprawie narażenia Stanisława P. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci. Z uzyskanej opinii po przeprowadzeniu sekcji zwłok wynika, że przyczyną zgonu mężczyzny było pęknięcie tętniaka aorty brzusznej – potwierdza prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
– Dotychczas przesłuchano w charakterze świadka córkę zmarłego, zabezpieczono dokumentację medyczną dotyczącą leczenia pacjenta z obu szpitali. Planowane jest przesłuchanie najbliższych zmarłego oraz członków personelu medycznego – dodaje.
Do zdarzenia doszło 9 i 10 listopada 2018 roku w trakcie pobytu Stanisława P. na oddziale SOR Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie i Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie.
Po śmierci pacjenta, który nie mógł doczekać się pomocy na oddziale ratunkowym szpitala w Sosnowcu, media nagłośniły przypadki opieszałości lekarzy. Podobny przypadek odnotowano również w Wodzisławiu Śląskim. Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział, że od 1 października na SOR-ach będzie obowiązywała wstępna selekcja chorych ze względu na ich stan. Polityk przyznał, że są sytuacje, kiedy na SOR-ach zawodzi albo system, albo człowiek.
Źródło: onet.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment