Polska

4-latek utonął na terenie przedszkola. Porażające ustalenia ws. opiekunek

Nowe wiadomości ws. śmierci 4-letniego dziecka w przedszkolu w Zabierzowie. Dziennikarze dotarli do informacji na temat opiekunek pracujących w placówce. Kolejna ujawniona okoliczność dotyczy sytuacji na placu zabaw w momencie tragedii.

Śmierć 4-letniego chłopca w przedszkolu, nowe informacje

Dziecko utonęło w studni, która zlokalizowana była na terenie placu zabaw w przedszkolu w Zabierzowie pod Krakowem (woj. Małopolskie). 4-letni Marek został wyciągnięty na powierzchnię przez strażaków, jednak było już zbyt późno, by go uratować.

Tragedia z 28 września znajduje się pod lupą służb. Prokuratura potwierdziła, iż śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. – Sprawa została zarejestrowana w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Prądnik Biały w Krakowie i będzie prowadzona pod kątem art. 155 k.k. – informował prok. Mirosław Mazur w rozmowie z PAP. Dziennikarze dotarli jednak do nowych informacji.

Nowe ustalenia na temat opiekunek

Mnożą się pytania na temat tego, gdzie w czasie śmiertelnego wypadku były nauczycielki opiekujące się dziećmi w przedszkolu. Chociaż jeszcze 2 października prokuratura informowała, że nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów, to nieoficjalne wiadomości dziennikarzy RMF FM wskazują, iż może się to zmienić.

Czy dzieci w przedszkolu w Zabierzowie znajdowały się pod właściwą opieką i były bezpieczne? Śledczy nadal to ustalają, niemniej RMF FM poinformował o ustaleniach na temat opiekunek pracujących w feralnej placówce, a dokładnie na temat posiadanych przez nie uprawnień.

Źródło RMF FM przekazało, iż jedynie jedna z pięciu opiekunek zatrudnionych w przedszkolu posiadała wszystkie wymagane uprawnienia do pracy z dziećmi. W momencie wypadku na placu zabaw bawiło się 59 dzieci. RMF FM podaje, iż opiekowały się nimi dwie nauczycielki oraz trzy opiekunki. Kolejne niepokojące wiadomości dotyczą kwestii placu zabaw.

Czy plac zabaw, gdzie bawiły się dzieci był bezpieczny?

Pierwsze ustalenia wskazują już, że studnia, gdzie zginął 4-letni chłopiec, nie była właściwie zabezpieczona. Plac zabaw miał nie posiadać pozwoleń i ostatecznie powstać “na dziko”.

Nieco inne zdanie przedstawił Jerzy Śliwa, kierujący zespołem kryzysowym działającym w przedszkolu po śmiertelnym wypadku. – Dwa lata temu zanim powstał plac zabaw, dyrektor tej placówki wystąpił do nadzoru budowlanego z pytaniem, jakie wymogi powinny być spełnione dla utworzenia placu zbaw. Nadzór odpowiedział, że nie wykonuje żadnych zadań, dopóki nie nastąpi wypadek. Czy to nie jest gorzka refleksja, że nie ma w Polsce przepisów, które regulują tworzenie place zabaw? – powiedział w rozmowie z RMF FM.

Źródło: goniec.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Niebezpieczne trzęsienie ziemi w Turcji. Zginęła 14-latka

We wtorek w mieście Marmaris w Turcji doszło do niebezpiecznego trzęsienia ziemi. W wyniki zdarzenia…

3 miesiące temu

Wypadek podczas drag race w Krośnie – helikoptery, karetki, dramat na lotnisku

Podczas niedzielnej imprezy motoryzacyjnej "Moto Show Poland", będącej częścią King of Poland Drag Race Cup…

3 miesiące temu

IMGW bije na alarm. Noc z soboty na niedzielę może zaskoczyć

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed przymrozkami, które mogą wystąpić…

3 miesiące temu

Oto dokładna data końca świata. Czy mamy powody do obaw?

Eksperci z NASA i Uniwersytetu Toho dzięki nowoczesnym symulacjom komputerowym określili możliwy termin całkowitego zaniku…

4 miesiące temu

Kwaśniewski wspomina pierwsze spotkanie z Jolantą. „Jej fantastyczne…”

O tym, jak wyglądało pierwsze spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z przyszłą żoną dowiedzieliśmy się dopiero po…

4 miesiące temu

Watykan w szoku. Trudno uwierzyć, jak wyglądały ostatnie chwile Papieża Franciszka

Świat obiegła poruszająca wiadomość. Nie żyje papież Franciszek. Duchowny, który przez ponad dekadę kierował Kościołem…

4 miesiące temu