Polska

12-latka była molestowana i odebrała sobie życie. O sprawie wiedziała cała Polska

12-letnia Kinga powiedziała, że była molestowana przez przyjaciela rodziny. Matka jej nie uwierzyła. Dopiero mieszkająca kilkaset kilometrów dalej ciotka zareagowała i zgłosiła sprawę do organów ścigania. W czerwcu. W październiku dziecko zostało przesłuchane. Pod koniec zeszłego roku odebrało sobie życie. I dopiero po tym zdarzeniu prokuratura postawiła zarzut mężczyźnie. A wczoraj prokuratura oznajmiła, że głównym powodem odebrania sobie życia nie było molestowanie (i opieszałość prokuratury), tylko zauroczenie dziewczynki starszą kobietą.

Temu tematowi poświęcone było posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Praw Kobiet, które prowadziła posłanka Wanda Nowicka z Lewicy. Do udziału w posiedzeniu posłanka zaprosiła Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, fundację Dajemy Dzieciom Siłę, red. Michał Janczura z TOK FM, przedstawicieli Państwowej Komisji ds. Pedofilii, Ministerstwa Sprawiedliwości, Prokuratury Krajowej, Kancelarii Prezydenta oraz organizacji pozarządowych.

– Instytucje, które powinny zajmować się dziećmi, odmówiły wzięcia udziału w naszym posiedzeniu: Rzecznik Praw Dziecka i Państwowa Komisja ds. Pedofilii – powiedziała Wanda Nowicka.

– To samobójstwo było wyjątkowe – większość samobójstw odbywa się po cichu, a to odbyło się właściwie na naszych oczach, medialnie – zaczęła Wanda Nowicka. – Kingi już z nami nie ma, problem pozostaje. Jak to się stało, że sprawa, o której wiedziała cała Polska i w którą były zaangażowane wszystkie możliwe instytucje – nie okazała się skuteczna? Gdzie był problem, kto zawinił? Dlaczego dziecko, które walczy o pomoc, tej pomocy nie otrzymuje?

Wszechobecne umywanie rąk

Redaktor Michał Janczura z radia TOK FM, który nagłośnił sprawę Kingi, jako pierwszy zabrał głos.

– Kto tutaj zawinił? – takie sformułowanie powoduje, że następuje odpychanie od siebie odpowiedzialności. A to zaciemnia nam cały obraz sprawy. W ostatnich godzinach pojawiło się kilka publikacji, w których prokuratura rejonowa ogłasza, że to nie molestowanie było główną przyczyną śmierci dziecka. Ta prokuratura, która sprawę zna od czerwca, nie przesłuchała Kingi do końca października, nie postawiła nikomu zarzutów do końca stycznia – a nagle w kilkadziesiąt godzin wie już wszystko. I mówi wprost, że molestowanie nie mało żadnego wpływu na samobójstwo Kingi.

– Prokuratura krajowa mówi, że bada sprawę, że jeszcze nic nie wiadomo – ale prokurator z Dąbrowy Tarnowskiej opowiada, że decydujący wpływ na śmierć Kingi miało jej zauroczenie starszą kobietą, a nie molestowanie – kontynuował redaktor. – Ja nie wiem, jak naprawdę było, ale to brzmi jak odrzucanie odpowiedzialności. To jak obrona na zasadzie: nawet gdyby prokuratura działała szybciej, to nic by to nie dało, bo i tak nie chodziło o molestowanie. I to wygląda jak umywanie rąk.

Ta dziewczynka była w sieci systemu – i to nie zadziałało

Następnie Michał Janczura przypomniał o ustawie Serious Case Review, czyli systemowej analizie na podstawie procedury badania śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci. Miał się nią zająć prezydent, który zaprosił do współpracy fundację Dajemy Dzieciom Siłę – ale w końcu tego nie zrobi.

– Próbujemy wskazać, kto zawinił, a gdy to pokażemy, będziemy czuli się czyści – kontynuował redaktor TOK FM. – Czy to pozwoli uniknąć kolejnych takich sytuacji? Co zrobić, by kurator, który dzień przed śmiercią dziewczynki był u niej, zobaczył, co się dzieje? Może nie powinno się po tygodniu wypisywać ze szpitala psychiatrycznego, skoro dziecko mówi, że ma myśli samobójcze?

– Ta dziewczynka była w sieci systemu – i to nie zadziałało – podsumował. – Pierwsze posiedzenie sądu, który miał orzec o zabezpieczeniu Kingi poza domem rodzinnym odbyło się w połowie września – a sprawa została zgłoszona w czerwcu. Dopiero 24 października Kinga była przesłuchiwana. W tej chwili mamy do czynienia z absolutną spychologią – każdy odsuwa od siebie odpowiedzialność, a my i tak nie jesteśmy ani o ułamek mądrzejsi.

Wanda Nowicka dodała, że pismo, które dostała od zastępcy Prokuratora Generalnego mówi, że na obecnym etapie nie ma możliwości udzielenia jakichkolwiek informacji. Tymczasem prokuratura lokalna praktycznie już rozstrzygnęła sprawę.

Minister Rodziny: O psychiatrii dziecięcej nie muszę się wypowiadać, bo wszyscy wiemy, że jej prawie nie ma
Minister Paweł Wdówik z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej uznał, że winne są problemy systemowe, np. działanie sądów rodzinnych, stan psychiatrii w Polsce, wpływ mediów społecznościowych na dzieciaki. Jako przyczynę wskazał także pandemię i jej konsekwencję: wstrząsający wzrost ilości prób samobójczych.

– Już w tej chwili dobrze wiemy, że izolacja to nie jest rozwiązanie wszystkich problemów. Często samo zabezpieczenie przed chorobą jest niewspółmierne do kosztów, które ponoszą dzieci pozostające w domach – mówił minister. I dodawał:

– Rozwój pomocy psychologicznej to sprawa pierwszorzędna. O psychiatrii dziecięcej nie muszę się wypowiadać, bo wszyscy wiemy, że jej prawie nie ma. Z Ministerstwem Edukacji wprowadzamy gruntowną zmianę dotyczącą roli poradni psychologiczno-pedagogicznych, z wielopłaszczyznową pomocą do całej rodziny.

Rzecznik Praw Obywatelskich: Zawinił system

Michał Kubalski, przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich zwrócił uwagę, że to nie pierwsza taka sprawa. Przypomniał sprawę zabójstwa dziecka i samobójstwa rodzica podczas nadzorowanego przez kuratora sądowego kontaktu na Bemowie.

– To była wielka tragedia, można jej było zapobiec, a mimo to doszło do tych śmierci. Wtedy tez pojawiały się sygnały, że należy zmienić ustawę o kuratorach sądowych – ale do tej pory ta zmiana nie została wprowadzona, a nawet uchwalona. Te młyny urzędowe nie tylko mielą powoli w sprawach indywidualnych, ale i tych generalnych. Obawiam się, że odpowiedź na to, kto zawinił, jest zarówno prosta, jak i bardzo smutna: zawinił system. Wszyscy działali, ale do tragedii i tak doszło. Ten system to nie tylko kwestia przepisów, ale i zapaści wymiaru sprawiedliwości. Z perspektywy dobra dziecka istotny jest czas.

Marcin Mrowicki, drugi przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich, dodał:

– Opieszałość i brak sprawnego działania ze strony prokuratury były tu decydujące. Czy ofiara nie mogła być wysłuchana wcześniej, a prokuratura nie mogła szybciej działać? Wiadomo, że prokuratura potrafi działać szybko, jeśli trzeba. To pokazuje także zapaść prokuratur lokalnych, które prowadzą 90% spraw karnych.

Ministerstwo Sprawiedliwości: sąd rejonowy nie działał opieszale

Przedstawicielki Ministerstwa Sprawiedliwości stwierdziły, że nie ma powodów do tego, aby twierdzić, że sądy działały z opieszałością.

– Nie można stwierdzić, w oparciu o informacje Ministerstwa, że sąd rejonowy działał opieszale. Pospieszne działania nie są zawsze wskazane – chodziło o zebranie materiału niezbędnego do stwierdzenia, czy zabezpieczenie trzeba wydać.

Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło też, że wysłało listy do wszystkich sądów.

– To takie przypomnienie sądom rodzinnym, by korzystały z niezbędnych przepisów, które – nie wykluczamy, być może – zapobiegłyby takim tragicznym zdarzeniom. Ale nie możemy na podstawie przeprowadzonych czynności nadzorczych stwierdzić, że opieszałość sądów doprowadziła do tego tragicznego końca.

Wanda Nowicka odpowiedziała: Potwierdziła pani, że jakaś opieszałość sądu była.

Przedstawicielka Ministerstwa Sprawiedliwości zaoponowała:

– Nie mogę się z tym zgodzić, ponieważ opieszałość nie została stwierdzona.

Co zrobić, żeby do krzywdy nie dochodziło?

Wanda Nowicka wyraziła swoje obawy:

– Obawiam się, że gdy obwiniamy abstrakcyjny system, to usprawiedliwiamy konkretne instytucje. Jak ten system zreformować, żeby można było uniknąć podobnych sytuacji? Uznanie systemu za głównego winowajcę utrudnia postawienie właściwej diagnozy. Słyszymy, że wszyscy wszystko robimy jak trzeba. Tylko dziewczyna zmarła, i nie wiadomo, co zawiniło.

Wanda Nowicka przypomniała, że kilka tygodni temu zebrała się wokół tego tematu w Sejmie Komisja ds. Pedofilii. Wówczas została zapowiedziana ustawa Serious Case Review, która jednak nie będzie rozpatrywana. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę miała przy niej współpracować.

– To ustawa dotycząca systemowej analizy krzywdzenia dzieci. Kancelaria prezydenta zrezygnowała z zajmowania się nią, ale nasza fundacja uważa, że to krok w dobrą stronę. To nie są szybkie rozwiązania, ale bardzo skuteczne długoterminowo – powiedziała reprezentantka fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. I dodała:

– Co zrobić, żeby do krzywdy nie dochodziło? Dla nas najważniejsza jest profilaktyka – a nie tylko interwencja. To przeciwdziałanie przemocy seksualnej: czyli standardy ochrony dzieci we wszystkich placówkach, w których dzieci przebywają – żeby eksperci wiedzieli, jak postępować. Kiedy dziecko ujawni wykorzystywanie seksualne w kontekście rodzinnym, pierwszym działaniem służb jest zapewnienie bezpieczeństwa, żeby dziecko nie miało kontaktu z tą osobą dorosłą.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę: Profilaktyka, wiara dziecku, ochrona dziecka i dostęp do specjalistów
– Często pojawia się wątpliwość: co jeśli dziecko kłamie? To się zdarza, ale ja bym odwróciła perspektywę: a co jeśli nie kłamie i wróci do rodziny, w której jest molestowane? Mówimy o dzieciach i naszym obowiązkiem jest ich ochrona – powiedziała przedstawicielka z fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. I kontynuowała:

– Media powtarzają, że rzekomo nie można było powierzyć tej dziewczynki ciotce, bo nie jest spokrewniona – ale przepisy mówią, że każda bliska osoba może zostać rodziną zastępczą, a szkolenia może odbywać w trakcie. Jednym z pierwszych kroków prokuratury jest ustanowienie kuratora procesowego dla dziecka – istnieje podejrzenie, że rodzin, nawet nie krzywdzący, może mieć konflikt interesów, jeśli oskarżonym jest jego małżonek – i może nie reprezentować dobrze interesów dziecka.

Kolejny krok to wyspecjalizowanie sędziów i biegłych sądowych, którzy dziecko przesłuchują – to powinni być wysokiej klasy specjaliści, którzy wiedzą, jak postępować z dzieckiem, które zostało wykorzystane seksualnie. Dziecko wykorzystane ma bardzo różny dostęp do pomocy.

Przedstawicielka fundacji Dajemy Dzieciom Siłę przypomniała postulat wprowadzenia Centrum Pomocy Dzieciom, gdzie dziecko pokrzywdzone przestępstwem pod jednym dachem dostałoby całą potrzebną pomoc. I w tej instytucji byliby przesłuchiwani – nie muszą iść do wielkiego gmachu prokuratury. Lepiej gdyby została przesłuchana w innym miejscu, gdzie czuje się bezpiecznie. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę prowadzi Centra Pomocy Dzieciom.

Co więcej, przedstawicielka Dajemy Dzieciom Siłę zaznacza, że dziecko powinno być przygotowane do przesłuchania. Powinno dostać informację, jakie będą procedury, kim jest prokurator, biegły sądowy, jak wygląda ten proces. Dziecko powinno mieć dostęp do psychoterapii i pomocy psychiatrycznej.

Profilaktyka, wiara dziecku, ochrona dziecka i dostęp do specjalistów – podsumowała przedstawicielka fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Rodzina wartością najwyższą, ważniejszą niż ochrona przed przemocą

Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy, prezeska Lubuskiego Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet Baba, przypomniała o obowiązującym prawie natychmiastowej izolacji sprawcy od ofiary.

– Jeśli oboje rodzice krzywdzą, to izolacja sprawcy od ofiary nie zadziała – przecież oni nie zostaną wzięci na 14 dni, a dziecko nie zostanie same. Nie zabezpiecza się dzieci, bo to „niszczy rodzinę”. A rodzina jest wartością najwyższą, ważniejszą niż ochrona przed przemocą. Tak twierdzi Ordo Iuris, które akurat w rozbijaniu rodzin ma całkiem spore doświadczenie, jak się niedawno okazało.

Dzieci, które doświadczyły przemocy seksualnej, trzykrotnie częściej podejmują próby samobójcze
Na końcu głos zabrała Renata Szredzińska z fundacji Dajemy Dzieciom Siłę:

– Badania pokazały, że dzieci, które doświadczyły przemocy seksualnej, trzykrotnie częściej podejmują próby samobójcze. 30-40 dzieci rocznie ginie w wyniku przemocy, z rąk swoich opiekunów. Nie w wyniku prób odebrania sobie życia, tylko samej przemocy najbliższych osób. Czy coś się zmieniło co roku? Jedna klasa szkolna znika. I nic się nie zmienia.

Wanda Nowicka podsumowała:

– Konkluzje nie będą zbyt optymistyczne: zawiódł cały system na każdym niemal etapie.

Przewodnicząca Komisji przypomniała, że niedawno posłanka Falej złożyła projekt ustawy o pieczy zastępczej. Zapewniła, że to nie ostatnie posiedzenie w tej sprawie.

– Żeby nie poddać się imposybilizmowi, musimy krok po kroczku tę zmianę wprowadzać.

Źródło: goniec.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Mini tornado chciało porwać psa. Szokujące nagranie z Podhala

Groza na Podhalu! W jednej sekundzie rozszalał się żywioł. Wir powietrza zdemolował szopę i zaatakował…

2 tygodnie temu

Niebezpieczne burze nad Polską. Synoptycy wydali ostrzeżenia. Może występować downburst

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed burzami na obszarze…

2 tygodnie temu

Teheran mówi o sukcesie. Izrael gotowy do uderzenia

Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…

1 miesiąc temu

Brutalny atak na biskupa. Dźgał nożem bez ustanku

Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…

1 miesiąc temu

Groszowa waloryzacja emerytur! Jakie podwyżki emerytur dla seniorów w 2025 roku?

Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…

1 miesiąc temu

Jagatowo. Miał zabić żonę i uciec. Trwa policyjna obława. Jest apel o „wzmożoną ostrożność”

W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…

1 miesiąc temu