Rafał Ziemkiewicz słynie z niewyparzonego języka. Jego opinie często przekraczają granice dobrego smaku. Zdarzyło mu się nazwać papieża „idiotą”, a ostatnio w okrutny sposób odniósł się do problemów zdrowotnych Jerzego Stuhra, Ziemkiewicz generalnie atakuje bez pardonu, ale jego największym „ulubieńcem” jest chyba Adam Michnik. Niektórzy twierdzą, że na jego punkcie publicysta ma prawdziwą obsesję!
Chyba żadnemu „lewakowi” i żadnej feministce Rafał Ziemkiewicz nie poświęcił w swoich tekstach tyle miejsca, co Adamowi Michnikowi. Prawicowy publicysta napisał nawet książkę pod wiele mówiącym tytułem: „Michinikowszczyzna. Zapis choroby”. Ostatnio o Michniku jednak nie jest zbyt głośno, natomiast Ziemkiewicz cieszy się sporą popularnością w mediach społecznościowych. Stara „miłość” jednak nie rdzewieje. Ziemkiewicza najwyraźniej rozczuliła fotografia redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. „Dziadku, drogi dziadku, nie chcemy jeszcze spać” – zacytował słowa popularnej piosenki prawicowy publicysta. Warto podać, że nad zdjęciem Michnika opisane zostały jego słowa o tym co Polskę czeka po wyborze Andrzeja Dudy na urząd prezydenta RP. Naczelny „GW” zaznaczył, że nie wyklucza u nas „Majdanu”.
🎶Dziadku, drogi dziadku, nie chcemy jeszcze spać🎵 https://t.co/d9PmJ2pzRR
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) July 14, 2020
Zdecydowanie mniej dowcipny był komentarz Ziemkiewicza do kłopotów ze zdrowiem Jerzego Stuhra. – Poszły takie wiadomości, których przez delikatność się nie wrzuca w obieg publiczny, że jeden ze sławnych aktorów starszego pokolenia słynący z zajadłości antypisowskiej wylądował tej nocy wyborczej w szpitalu – wypalił publicysta. – Niech to też będzie przestrogą dla tych, co jak Tomasz Lis, dali się podniecić tym TVN-om – dodał szokująco.
Źródło: se.pl