Zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy na drugą kadencję odbyło się 6 sierpnia podczas posiedzenia połączonych izb Sejmu i Senatu w nowym reżimie sanitarnym. Posłowie Lewicy byli obecni na uroczystości, ale tak to wykombinowali, że całe wydarzenie odbywało się… w tęczowych barwach!
Tęczowy reżim sanitarny
6 sierpnia rano rozpoczęło się posiedzenie połączonych izb Sejmu i Senatu w sali plenarnej Sejmu. Było z tym trochę kłopotu, bo kilka dni wcześniej u trzech senatorów wykryto zakażenie koronawirusem.
W tej sytuacji szefowa Kancelarii Sejmu rozesłała wśród parlamentarzystów sugestię, by poddali się testom zanim jeszcze Andrzej Duda złoży przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, a potem będą mogli ubiegać się o zwrot poniesionych kosztów.
Parlamentarzyści podeszli to tego z różnym entuzjazmem. Bez względu na to, kto spośród nich poddał się testom, z okazji zaprzysiężenia i tak wprowadzono surowe rygory sanitarne, które do tej pory zarówno „wybrańcy narodu”, jak i sam prezydent traktowali dość dowolnie.
Posłowie Lewicy postanowili nakaz noszenia maseczek wykorzystać twórczo i założyli maseczki w kolorach tęczy, uważanej za symbol środowisk LGBT, z którymi, jak wiadomo z kampanii wyborczej, Andrzejowi Dudzie wybitnie nie po drodze.
Mało tego, 10 posłanek Lewicy, w tym Wanda Nowicka, Magdalena Biejat, Joanna Scheuring-Wielgus i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk założyły jednolite kolorystycznie sukienki i ustawiły się w ławach sejmowych tak, by ich ubrania ułożyły się w tęczę.
Na ten malowniczy pomysł od razu zareagował poseł Solidarnej Polski, wyjątkowo przewrażliwionej na punkcie LGBT, Mariusz Kałużny. Napisał na Twitterze:
Pajacowania ciąg dalszy. Posłowie Lewicy ubrali się w kolorze tęczy i założyli tęczowe maseczki. Coś im nie wyszło. Niszczyć powagę Państwa to oni potrafią. Wstyd!
Pajacowania ciąg dalszy.
Posłowie @__Lewica ubrali się w kolorze tęczy i założyli tęczowe maseczki.
Coś im nie wyszło.
Niszczyć powagę Państwa to oni potrafią. Wstyd! pic.twitter.com/4GiX3HBgCk— Mariusz Kałużny (@m_kaluzny) August 6, 2020
Zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy
Raczej nie można się zgodzić z posłem Kałużnym, że „coś nie wyszło”. Wręcz przeciwnie, wszyscy mówią i piszą tylko o tym, podczas gdy samo zaprzysiężenie i bezbarwna raczej mowa Andrzeja Dudy zeszły na dalszy plan.
Chcę być prezydentem polskich spraw. Spraw ważnych dla wszystkich Polaków
– mówił Duda. Czy tak faktycznie będzie?
Na uroczystości, oprócz posłów i senatorów, pojawili się były prezydent Aleksander Kwaśniewski, byli premierzy, marszałkowie Sejmu i Senatu prezesi Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i związków wyznaniowych.
Źródło: popularne.pl