Żona zmarłego na raka mózgu polityka SLD ma powody do satysfakcji. Tomasz Kalita walczył o dostęp do medycznej marihuany dla pacjentów w Polsce. Jego marzenie nareszcie się spełnia. „Tomeczku – to Twój sukces, Kochanie! Wygrałeś tę walkę!!!” – pisze we wzruszającym wpisie Anna Kalita.
„Jest!!! Medyczna marihuana w Polsce!!!! Radość!!!! Tomeczku – to Twój sukces, Kochanie! Wygrałeś tę walkę!!!” – ogłosiła na Facebooku Anna Kalita. Dziennikarka poinformowała, że pierwszy lek konopny został dopuszczony do obrotu: Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych dał zielone światło kanadyjskiej firmie Spectrum Cannabis. Wdowa po Tomku Kalicie pisze, że została poinformowana przez przedstawiciela tej firmy, Tomasza Witkowskiego, że za 3-4 tygodnie produkt powinien być dostępny w aptekach.
„To wielki dzień dla setki tysięcy chorych ludzi w tym kraju!!!” – cieszy się Anna Kalita.
Kalita radosnej nowinie poświęciła więcej niż jeden wpis. W kolejnym pisze, że „oto spełnia się testament Tomeczka”. Jej szczęście jest jednak podszyte smutkiem, bo wdowa bardzo żałuje, że nie może cieszyć się z tego sukcesu wraz z mężem.
„NON OMNIS MORIAR. Tomeczek dzisiaj żyje. A ja jestem dumna, że zostawił po sobie tak ważne dzieło życia – najważniejsze, bo od którego zależy i będzie zależeć zdrowie i życie innych” – pisze w następnym poście Kalita. Ten jeszcze bardziej porusza, bo dziennikarka przyznaje, że podjęcie tematu przez media sprawiło, że wróciła do archiwalnych materiałów z udziałem jej męża, co otworzyło niezabliźnione rany. „I jestem też bardziej, niż każdego dnia smutna. Bo natrafiając na filmiki, jak ten, robi się po prostu jeszcze bardziej pusto” – wyznaje na Facebooku. Jej słowa rozdzierają serce…
Legalizacji marihuany jako środka łagodzącego cierpienie m.in. dzieci chorych na padaczkę oraz chorych na nowotwory od wielu lat domagały się środowiska medyczne i rodziny pacjentów. Widoki na to, by marihuana medyczna była dostępna dla pacjentów chorujących m.in. na nowotwory pojawiły się jednak dopiero, gdy w ostatnich miesiącach życia w walkę o to zaangażował się walczący z glejakiem Tomasz Kalita. Dopiero teraz, półtora roku po śmierci byłego rzecznika SLD, do sprzedaży w aptekach został dopuszczony lek na bazie konopi.