Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń „Gazety Wyborczej”, w miniony weekend doszło w siedzibie PiS do serii nerwowych spotkań. W jednym z nich miało także dojść do kłótni między wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem i premierem Mateuszem Morawieckim – czytamy.
Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin podczas posiedzenia Sejmu /Andrzej Hulimka /Agencja FORUM
„Gazeta Wyborcza” przekonuje, że miniony weekend (9-10 maja) w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie był wyjątkowo gorący.
Miało tam dojść do interwencji Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego i Beaty Szydło. Zdaniem gazety naciskali oni na wybory prezydenckie 23 maja, co stoi w sprzeczności z porozumieniem, jakie zawarli szef PiS Jarosław Kaczyński i jeden z koalicjantów Zjednoczonej Prawicy Jarosław Gowin.
Sasin kontra Morawiecki
„GW” opisuje także drugie spotkanie, w którym wzięli udział wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin i premier Mateusz Morawiecki.
Po fiasku wyborów korespondencyjnych 10 maja, których twarzą był Sasin, to właśnie na niego spadła największa krytyka. Sasin musiał się w ostatnich dniach tłumaczyć m.in. z przedwczesnego drukowania kart do głosowania. Odpowiedzialność za podjęcie tej decyzji zrzucił jednak na premiera Morawieckiego.
W Radiu Plus Jacek Sasin oświadczył, że „on w procesie druku kart nie uczestniczył, a decyzję podjął premier Morawiecki, kierując się głęboką odpowiedzialnością za państwo”.
Jak twierdzi anonimowy informator gazety, deklaracja ta spowodowała, że podczas spotkania na Nowogrodzkiej, Sasin i Morawiecki „skoczyli sobie do gardeł”.
PiS zmienia plany
Przypomnijmy, że PiS planuje zmiany w głosowaniu na prezydenta.
Z nowego projektu wynika, że w wyborach prezydenckich 2020 głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego.
Nad zmianami w ustawie Sejm ma się pochylić jeszcze we wtorek (12 maja).
Źródło: interia.pl