Wiadomości

Wstrząsające słowa matki mordercy Adamowicza. W TVN usłyszały ją miliony widzów

Paweł Adamowicz – tym nazwiskiem żyły media w całej Polsce na początku stycznia. Prezydent Gdańska został śmiertelnie raniony nożem w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niespełna rok po jego śmierci matka mordercy udzieliła pierwszego wywiadu. Jej słowa są wstrząsające.

Paweł Adamowicz był lubianym prezydentem miasta. Angażował się w lokalną politykę i dbał o interesy mieszkańców Gdańska. Brał udział w wielu wydarzeniach i akcjach charytatywnych, o czym świadczy chociażby wsparcie, jakiego udzielił WOŚP. Niestety, ostatni finał Orkiestry okazał się dla niego tragiczny. Na scenę, na której przebywał, wbiegł Stefan W. i śmiertelnie ugodził go nożem. Mimo wysiłku personelu medycznego, mężczyzna zmarł w szpitalu.

Nie tylko Paweł Adamowicz był ofiarą tego strasznego czynu

Prezydent osierocił żonę i dwójkę dzieci. Tragiczne chwile przeżywała też rodzina zabójcy, a zwłaszcza jego matka. Niełatwo jest żyć z piętnem matki mordercy, dlatego kobieta nie była pozostawiona samej sobie. Wsparcia udzielił jej Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska.

Kobieta przez wiele miesięcy unikała kamer, ale w końcu zgodziła się udzielić wywiadu telewizji TVN. Z oczywistych przyczyn nie chciała pokazywać twarzy. W rozmowie z Janem Błaszkowskim wykluczyła spekulacje, jakoby dokonany przez jej syna mord miał charakter polityczny.

– Ja jako matka tak uważam, że niestety mój syn jest chorym człowiekiem, więc absolutnie nie był to mord polityczny. Nie był – podkreślała.

Matka Stefana W. miała pełną świadomość, że syn jest niebezpieczny. Jeszcze zanim wyszedł na wolność, wspominał, że zrobi coś spektakularnego. Kobieta od razu zareagowała, informując o tym znajomego policjanta i służbę więzienną. Niestety, na marne.

„Mamo, czy ja naprawdę kogoś zamordowałem?”

– Mnie się zapytał, mnie jedynej, której ufał najbardziej. Zapytał się: „czy to prawda? Mamo, czy ja naprawdę kogoś zamordowałem?” Powiedziałam: „Tak, Stefan”. „A kogo mamo?” I mu powiedziałam kogo. Wtedy on strasznie się rozpłakał – wyznała w wywiadzie Jolanta, matka zabójcy.

Kobieta chciałaby spotkać się z rodziną Pawła Adamowicza w Kościele Mariackim i przeprosić ją za czyn syna, prosząc jednocześnie o przebaczenie, co czyniła już wielokrotnie. Żona tragicznie zmarłego prezydenta, Magdalena Adamowicz, nie czuje nienawiści wobec Stefana W. Wybaczyła mu przez wzgląd na matkę.

– Po co pielęgnować złe emocje? To niczego nie zmieni. Ten człowiek to narzędzie, ofiara systemu przepełnionego mową nienawiści, wszechobecnością i na którą jest przyzwolenie z góry. A może ten człowiek jest chory? Moi teściowie modlą się o jego nawrócenie. Żal mi jego matki. To dla niej jest moje wybaczenie – powiedziała w wywiadzie dla magazynu Viva.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close