Wiadomości

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak rezygnuje

„W poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform, którym poświęciłem cztery lata ciężkiej pracy, składam na ręce ministra sprawiedliwości rezygnację z urzędu podsekretarza stanu” – poinformował Łukasz Piebiak. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że przyjmie dymisję. Rezygnacja ma związek z doniesieniami o współpracy Piebiaka z kobietą, której miał zlecać rozsyłanie anonimowych informacji szkalujących sędziów krytycznych wobec zmian przeprowadzanych w sądownictwie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak rezygnuje

Łukasz Piebiak i Zbigniew Ziobro /Jacek Dominski/ /Reporter

Piebiak zapewnił przy tym, że będzie z determinacją bronić swojego dobrego imienia, na które pracował całe życie. „Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby” – oświadczył Piebiak.

Wiceminister Piebiak zaznaczył, że wielokrotnie był atakowany przez „media i sędziów wrogich reformie”. „Publikowano w prasie i internecie informacje nieprawdziwe oraz odnoszące się do mojego prywatnego życia. Byłem ofiarą hejtu inspirowanego przez przeciwników zmian w sądownictwie” – podkreślił.

„Nieprzypadkowo kłamstwa pojawiają się bezpośrednio przed wyborami parlamentarnymi. Mają uderzyć nie we mnie, ale w reformy. Są narzędziem walki politycznej” – dodał.

Wiceszef MS zaznaczył przy tym, że jego rezygnacja wynika z poczucia odpowiedzialności za powodzenie reform. „Ma chronić sprawę, której służę, a nie dawać satysfakcję oszczercom. Ich kłamstw dowiodę przed sądem. Nie chcę, aby wysuwane pod moim adresem oszczerstwa stały się pretekstem do ataków na zmiany w sądownictwie, na które czekały miliony Polaków” – wskazał Piebiak.

MS odnosi się do sprawy

Rezygnację błyskawicznie skomentowała rzeczniczka PiS. „Zachował się w sposób odpowiedzialny. Tak należało. Jak najbardziej popieramy decyzję pana ministra” – powiedziała.

Do sprawy odniosło się także Ministerstwo Sprawiedliwości. Rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak podkreślił, że wiceminister Piebiak oddał się do dyspozycji ministra Ziobry już w poniedziałek wieczorem. „Minister, z dezaprobatą przyjął okoliczności opisane w artykule i zażądał wyjaśnienia sprawy. Po powrocie z zagranicznego urlopu wiceminister Piebiak złożył wyjaśnienia. Minister Ziobro poprosił o rezygnację” – zaznaczył Kanthak.

„Ministerstwo Sprawiedliwości stanowczo dementuje informacje podawane przez niektóre media, jakoby opisana przez portal Onet internetowa hejterka była zatrudniona w MS lub współpracowała z ministerstwem w jakiejkolwiek formie – dodał Kanthak.

We wpisie umieszczonym na Twitterze Kanthak podkreślił także, że ta kobieta nie pobierała żadnego wynagrodzenia z ministerstwa sprawiedliwości.

Jeszcze we wtorek rano premier Mateusz Morawiecki poinformował, że zażądał wyjaśnień od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ws. doniesień Onetu. Zapowiedział, że w ślad za wyjaśnieniami szefa MS podejmie odpowiednie decyzje w tej sprawie.

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak rezygnuje

Łukasz Piebiak i Zbigniew Ziobro /Andrzej Iwańczuk /Reporter

Postępowanie sprawdzające

Prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające w związku z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka – przekazała PAP prok. Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jak podała prok. Chyr, zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone przez Sojusz Lewicy Demokratycznej we wtorek do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. „Sprawa znajduje się na etapie postępowania sprawdzającego. Prowadzimy postępowanie sprawdzające w tej sprawie” – zaznaczyła prokurator.

Ustalenia Onetu

Onet opisał kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceszef MS Łukasz Piebiak zawarł z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia prof. Krystiana Markiewicza. Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in. do mediów i sędziów, materiałów, które miały służyć kompromitowaniu sędziów.

Prywatnie Emilia związana jest z sędzią, jednym z pracowników Krajowej Rady Sądownictwa. W mediach społecznościowych atakowała sędziów sprzeciwiających się tzw. reformie sądownictwa. Do Waldemara Żurka pisała „won z Polski, gnido”.

Wiceminister sprawiedliwości był w stałym kontakcie z Emilią – podaje Onet. Razem ustalali sposoby kompromitowania sędziów w mediach społecznościowych, a także w mediach sprzyjających rządowi.

„Pogadam z dziennikarzami i porozsyłam pisma. Anonimowo, mailem. Ale i listami. Jedyny problem, to nie mam adresów i maili. Zrobię wszystko tak, jak umiem, jak zawsze. Za rezultat nie ręczę, ale postaram się. Mam nadzieję, że mnie nie wsadzą” – pisała Emilia w wiadomości dotyczącej sędziego Krystiana Markiewicza, do której dotarł Onet.

„Za czynienie dobra nie wsadzamy” – odpisał jej wiceminister Piebiak.

Później minister przesłał Emilii adres domowy Markiewicza. To m.in. do niego, a także do 2,5 tys. innych adresatów, trafił czterostronicowy anonim zawierający liczne plotki.

Emilia i Piebiak nie ograniczali się jednak tylko do działań wobec Markiewicza. Jak napisał Onet, w kwietniu 2018 roku zainteresowali TVP problemami sędziego Piotra Gąciarka z poznaną przez niego w internecie partnerką. „Może wybuchnie mała afera w programie 'Alarm’. Mam nadzieję, że nie zawiodłam” – pisała Emilia.

Program został wyemitowany w maju 2018 roku. Emilia zapytała wówczas Piebiaka, jak mu się podobał. „Super, właśnie przesyłam szefowi, by i on się ucieszył” – odpisał wiceminister.

Emilia w rozmowie z Onetem przyznała, że „bardzo wstydzi się tego, co robiła i że swoimi działaniami mogła zaszkodzić co najmniej 20 sędziom”.

Łukasz Piebiak przyznał z kolei, że zna Emilię, jednak stwierdził, że „nie przypomina sobie kontaktów w sprawie Markiewicza”. Dodał także, że nie będzie się wypowiadał o korespondencji z kobietą.

Źródło: fakty.interia.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close