Wiadomości

W „Wiadomościach” TVP bez zmian. Tusk mówi po niemiecku

„Silna Polska drażni eurokratów” – poinformował jeden z tzw. pasków „Wiadomości”. Materiał, który „pasek” zaanonsował dowodzi, że sprzedajemy zimą energię elektryczną m.in. do Szwecji i Czech. A to wszystko dzięki temu, że rząd nie zgodził się z decyzją TSUE ws. Turowa. W materiale znów wykorzystano fragment wypowiedzi Donalda Tuska po niemiecku. Jakby tego było mało, okraszono to jeszcze przemową byłego RPO Adama Bodnara w tym języku.

W "Wiadomościach" TVP bez zmian. Tusk mówi po niemiecku

„Europa nie chce dyktatu Brukseli” – dowiadujemy się z pierwszego materiału w „Wiadomościach”, poświęconemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego Rumunii i publikacji serwisu „Politico”.

Przypomnijmy, że w ubiegły wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie rumuńskiego Trybunału Konstytucyjnego. Orzekał on w sprawie przedstawionej przez dwa rumuńskie sądy w związku z uchyleniem przez tamtejszy trybunał konstytucyjny niektórych wyroków w procesach o korupcję. Dodatkowo ten sam trybunał konstytucyjny wydał orzeczenie, że w procesach nie mogą być wykorzystywane dowody zebrane przez służby wywiadowcze.

TSUE uznał, że nie ma obowiązku wdrażania orzeczeń trybunałów konstytucyjnych, jeśli stwarzają one ryzyko bezkarności.

We wtorek Trybunał Konstytucyjny Rumunii wskazał, że decyzja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie może być stosowana bez zmiany konstytucji.

„To pokazuje, że szybko rośnie grono sojuszników Polski w sporze z eurokratami” – usłyszeliśmy w materiale „Wiadomości”.

Materiał sprzed dwóch miesięcy w głównym wydaniu „Wiadomości”

Autor materiału powołał się także na artykuł z serwisu „Politico”, w którym stwierdzono m.in., że „Polska ma rację w kwestii supremacji prawnej UE”. Problem w tym, że materiał ten opublikowano w serwisie 19 października 2021 roku. Dlaczego dopiero dzisiaj o nim wspomniano w „Wiadomościach” i dlaczego skupiono się tylko na tym jednym stwierdzeniu?

Drugi materiał „Wiadomości” również dotyczył sporu Polski z Unią Europejską. Tym razem dotyczył kopalni Turów. Zatytułowany był „Silna Polska drażni eurokratów” i rozpoczynał się od stwierdzenia, że „Szwecja. Silnie rozwinięta energetyka wiatrowa sprawdza się, gdy wiatr jest silny”. „Ale kiedy nie wieje, a zimą zużycie prądu rośnie, to Szwedzi importują energię z Polski” – dodaje lektor.

Z materiału dowiadujemy się, że Polska zarabia na sprzedaży energii elektrycznej do Szwecji, Czech i Słowacji. A wszystko dlatego, że mamy nadwyżkę w produkcji, między innymi dzięki oddanemu w lipcu siódmemu blokowi energetycznemu w elektrowni Turów.

„Gdyby Polska zgodnie z decyzją sędzi TSUE, powiązanej rodzinnie z partią Donalda Tuska, wyłączyła kopalnię i elektrownię w Turowie, nie tylko nie moglibyśmy pomagać innym, ale blackout groziłby również tysiącom Polaków” – stwierdza lektor.

Ekspert: „skorzystają Niemcy”. Autor sięga po Tuska

Ekspert Maciej Wośko z „Gazety Bankowej” mówi o naciskach UE na rezygnację z węgla przez Polskę. Stwierdza też, że skorzystają na tym najbogatsi: Francja i Niemcy. Lektor po tych słowach gładko przechodzi do następnego punktu materiału. „A swoich niemieckich fascynacji nie kryją przecież politycy polskiej opozycji” – stwierdza. W tle, oczywiście, migawki z rozmów obecnego lidera PO Donalda Tuska z byłą kanclerz Angelą Merkel.

Jakby tego było mało po raz kolejny wyemitowano fragment wystąpienia Tuska na zjeździe niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Lider PO przemawiał wówczas po niemiecku.

Po niemiecku mówił także były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, gdy odbierał nagrodę Dialogpreis 22 października tego roku w Getyndze. Autor materiału postanowił więc dorzucić również fragment jego wypowiedzi.

„Zamknięcia kopalni domaga się także Rafał Trzaskowski” – ocenia lektor. I dodaje, że „w tej sprawie dla polityka PO ważniejsza jest lojalność wobec Brukseli niż interes własnych wyborców”. „W żyjącej z elektrowni i kopalni Bogatyni w czasie wyborów prezydenckich Trzaskowski zdobył więcej głosów niż Andrzej Duda” – przypomina.

„Dziadzia” Tusk znów w TVP

Po raz kolejny przypomniano także serię publikacji francuskiego lewicowego dziennika „Liberation”, z którego ma rzekomo wynikać, że „trójpodział władzy w Brukseli to fikcja”.

Podczas „Konferencji o przyszłości Europy”, która odbyła się pod koniec listopada w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku, Donald Tusk pozwolił sobie na żart dotyczący telewizji publicznej. – Moja wnuczka pyta, a serce mi się kraje, „gdzie jest dziadzia”. No i moje dzieci wiedzą, że wystarczy włączyć TVP Info o dowolnej porze dnia i nocy. Ona nie rozumie tych słów, ale widzi dziadzię i jest ok – wyjaśnił.

We wtorek wieczorem wnuczka Tuska mogła po raz kolejny zobaczyć „dziadzię” w „Wiadomościach” TVP.

Źródło: wp.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close