Wiadomości

Tyle zarobią posłowie w 17 dni! Włos dosłownie jeży się na głowie

To już przesada! Wiadomo, że posłowie nie należą do najbardziej zapracowanych ludzi w kraju, ale tym razem to za wiele. Według planu pracy Sejmu na przyszły rok, od stycznia do lipca obrady będą się odbywały przez zaledwie 17 dni! Ale o pieniądzach, jakie trafią za to do poselskich kieszeni, wielu z nas może tylko pomarzyć!

Tyle zarobią posłowie w 17 dni! Włos dosłownie jeży się na głowie

Nasi posłowie nie przepracowują się zbytnio. Świadczy o tym harmonogram prac Sejmu na pierwszą połowę przyszłego roku, który przewiduje zaledwie 17 dni posiedzeń plenarnych Przykładowo na styczeń zaplanowano całe … dwa dni posiedzeń, na luty podobnie i tak aż do czerwca! Najwięcej posłowie „napracują się” dopiero w lipcu, bo „aż” pięć dni. O takich pieniądzach i o takiej pracy mogą pomarzyć setki tysięcy Polaków. A mają naprawdę czego pozazdrościć, bowiem uposażenie plus dieta poselska to łącznie 10,5 tys. zł. Czyli za 17 dni pracy od stycznia do lipca posłowie dostaną naprawdę bajeczne pieniądze – aż 73,5 tys zł!

– Sejm powinien pracować nawet i przez 3 dni w tygodniu, czyli 12 dni w miesiącu. To lepsze, niż praca po nocach, bo nie sądzę, żeby wysłuchanie interpelacji o interwencji w Bydgoszczy trzeba było prowadzić o trzeciej w nocy – powiedział nam wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (60 l.) z SLD.

– Posiedzenia Sejmu powinny odbywać się co najmniej raz na dwa tygodnie, a nie tak jak jest obecnie! Powinniśmy się częściej spotykać, częściej powinny odbywać się prace komisji i podkomisji. Nie może być tak, że spotykamy się raz na miesiąc, czy raz na półtora miesiąca, bo to jest jakieś nieporozumienie – dodaje poseł KO Dariusz Joński (41 l.). Co na to Kancelaria Sejmu? W całej sprawie wysłaliśmy pytania, ale do czasu zamknięcia wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

„Warto odnotować, od marca obowiązuje (i nadal nie został zniesiony) stan epidemii. W oczywisty sposób wymusza to możliwie syntetyczne planowanie prac legislacyjnych, bo długość i częstotliwość posiedzeń Sejmu ma związek ze zdrowiem i bezpieczeństwem parlamentarzystów, pracowników Kancelarii Sejmu i Senatu (obie kancelarie funkcjonują wszak w jednym gmachu), funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej oraz obsługujących te prace przedstawicieli mediów.

Harmonogram posiedzeń Sejmu jest ponadto bezpośrednio związany z aktywnością legislacyjną podmiotów, którym przysługuje inicjatywa ustawodawcza. W tym kontekście trzeba też odnotować konstytucyjne uprawnienia Senatu, które gwarantują mu – zgodnie z art. 121 ust. 2 Konstytucji – 30 dni od dnia przekazania ustawy na jej przyjęcie bez zmian, uchwalenie poprawek albo uchwalenie jej odrzucenia w całości.

Niesłuszne jest też traktowanie dni posiedzeń Sejmu jako jedynych godzin pracy parlamentarzystów. Posłowie pracują także w komisjach sejmowych, które są zwoływane również poza posiedzeniami Sejmu – w pierwszym roku bieżącej, IX kadencji Sejmu, komisje sejmowe zebrały się 810 razy.

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close