Radny powiatu lubelskiego Marian Pietraś († 64 l.) nie żyje. Lekarzom z radomskiego szpitala nie udało się uratować 64-latka. Radny, który był pasjonatem motocykli, zginął w tragicznych okolicznościach. „Bóg potrzebował dobrego człowieka, więc zabrał go do siebie” – czytamy we wzruszających wspomnieniach.
O tragicznej śmierci Mariana Pietrasia poinformował jako pierwszy portal lublin112.pl. Radny powiatu lubelskiego zmarł w radomskim szpitalu na skutek poniesionych w wypadku obrażeń. Lekarze od początku określali jego stan jako ciężki.
Do potwornego zdarzenia doszło w sobotę w miejscowości Krępa Kościelna (pow. lipski) na Mazowszu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 58-letni kierowca fiata cinquecento zajechał drogę dwóm motocyklistom. Jednym z nich był właśnie Marian Pietraś. Kierujący zjechał na pobocze, potem częściowo do rowu, po czym nagle wyjechał na jezdnię wprost przed motocyklistów – donosi lublin112.pl. Radny nie zdołał uniknąć zderzenia. Jego koledze, 62-latkowi, udało się przewrócić jednoślad na jezdnię i tym samym nie zderzyć się z fiatem.
Poważnie ranny 64-latek trafił do szpitala w Radomiu. W nocy z soboty na niedzielę Marian Pietraś zmarł. Drugi z motocyklistów nie odniósł poważniejszych obrażeń. Kierowca cinquecento, 58-latek z powiatu lipskiego, został zatrzymany. Mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało aż cztery promile alkoholu w organizmie.
Wspomnienie lubelskiego radnego
Marian Pietraś mieszkał w Niedrzwicy Dużej, gdzie od kilkunastu lat prowadził własną działalność. Mieszkańcy i znajomi wspominają go w ciepłych słowach. „Motocyklista pełnym sobą. Człowiek z klasą. Spoczywaj w pokoju. Niedrzwica bez Ciebie nie będzie już taka sama”, „Niezmiernie poczciwy, prawy i dobry człowiek. Odpoczywaj w pokoju”, „Dla każdego zawsze miał czas na rozmowę, nigdy nie odmówił pomocy. Pracowity, uczynny i serdeczny. Bóg potrzebował dobrego człowieka, więc zabrał go do siebie” – czytamy we wzruszających wpisach.
„Niewyobrażalna strata. Niewielu jest takich ludzi jak Marian. Uczynny, kulturalny, pracowity i niezwykle taktowny. Spoczywaj w pokoju, będzie nam Ciebie brakować. Szczere wyrazy współczucia dla bliskich”, „Odszedł człowiek, którego niezwykle ceniłem. Ogromna strata” – dodają znajomi.
„Żegnaj Marian. Jeszcze przed chwilą byłeś z nami, wśród nas. Zawsze pogodny, zawsze mądry – otwarty na innych. Zakochany w motocyklach. Zawsze życzyłem Ci szerokości na drodze. I do dzisiaj życzenie się spełniało (…) Mocno wierzę w to, że po drugiej stronie życia, już niezagrożony i bezpieczny, nieśmiertelny, szusować będziesz po niebiańskich szlakach. Niech Pan otworzy przed Tobą bramy raju. Spoczywaj w pokoju” – żegnają przyjaciele.
Źródło: fakt.pl