Wiadomości

Takiej akcji Schetyna nie mógł się spodziewać. Morawiecki uderzył w niego CYSTERNAMI

Wakacje się skończyły, więc nadeszła pora, aby kampania wyborcza przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi nabrała tempa. Ledwie we wtorek Grzegorz Schetyna zaskoczył, nominując na ewentualnego premiera Małgorzatę Kidawę-Błońską, a już dzień później doczekał się mocnej odpowiedzi ze strony partii rządzącej. Mateusz Morawiecki wespół z Joachimem Brudzińskim na specjalnie zwołanej w Świecku konferencji prasowej zaprezentowali… cysterny wstydu PO-PSL, wskazujące, jak nieszczelny był system ściągalności podatku VAT w trakcie rządów tej koalicji.

Jeden ze sztabowców Prawa i Sprawiedliwości zdradził wcześniej portalowi 300polityka.pl: – Oklejone ciężarówki ruszą w Polskę, gdzie przez kilka tygodni lokalne struktury będą prowadzić akcję ulotkową, pokazującą co możny byłoby sfinansować, gdyby budżet państwa nie stracił przez zaniedbania w walce z przestępcami działającymi w szarej strefie, która została ograniczona przez pakiet paliwowy i transportowy wprowadzone na początku rządów PiS.

Akcja z cysternami ma pozwolić PiS na kreowanie własnych tematów i uniknięcie kampanijnej reaktywności. Współpracownik Joachima Brudzińskiego ocenił: – Ciągle jesteśmy o krok przed Platformą. Tak w procedurach wyborczych, jak ogłoszenie jedynek, całych list oraz ich rejestracji, jak i w działaniach komunikacyjnych. Nasze pikniki rodzinne zdominowały wakacje, cysternami chcemy wypełnić treścią debatę przedwyborczą i określić stawkę wyborów. Pokazujemy skąd wzięliśmy pieniądze na to co zrealizowaliśmy i zamierzamy zrealizować w kolejnej kadencji.

W trakcie swojego wystąpieniu premier Mateusz Morawiecki w ogóle nie gryzł się w język, mówiąc o latach rządów koalicji PO-PSL. Jak przekonywał: – Cystern wjeżdżało tutaj 750 za czasów Platformy Obywatelskiej, partii Grzegorza Schetyny, a dzisiaj jest 150, 200. I chyba jakoś nie brakuje paliwa na stacjach benzynowych. Musimy zdać sobie sprawę, że to złodziejstwo przekraczało wszelkie granice. Dosłownie i w przenośni, bo tu jesteśmy akurat na granicy. Przekraczało wszelkie granice. Trzeba było zabrać się za tych bandytów w białych kołnierzykach! Następnie dodał: – Na biurku ministra finansów stoją stosy pism ze strony różnych branż. Paliwowej, stalowej, elektronicznej, które błagały, żeby zająć się uszczelnieniem tego systemu. I my to zrobiliśmy. Zrobiliśmy to w sposób skuteczny. Sprawiliśmy, że te 20-24 mln złotych dziennie, trafia do polskiego społeczeństwa.

Wtórował mu Brudziński, perorując: – To konwój wstydu. Konwój wstydu dla naszych poprzedników. Konwój, który ma uświadomić Polakom, obywatelom, wyborcom, jak dziurawy był system finansów publicznych, kiedy odpowiadali za grosz publiczny politycy Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wtedy ten system przypominał taki dziurawy spichlerz, z którego zboże wysypywało się bez żadnej kontroli.

W mediach społecznościowych pojawiły się sugestie, że do akcji wykorzystywane są cysterny PKN Orlen. Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel zdementował je, pisząc, że zostały one wynajęte przez Komitet Wyborczy partii na zasadach komercyjnych od prywatnej firmy. Na swoim koncie na TT potwierdził to również Orlen, pisząc:

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close