Prezydent Andrzej Duda odniósł się do śmierci 30-letniej Izy z Pszczyny. Jej tragiczna śmierć w śląskim szpitalu poruszyła tysiące ludzi w kraju. W ubiegły weekend w całej Polsce odbyły się manifestacje „Ani jednej więcej” będące reakcję na śmierć kobiety. Co powiedział prezydent?
– Sprawa ciężarnej kobiety, która zmarła na sepsę w szpitalu w Pszczynie, wymaga dogłębnego wyjaśnienia – powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda.
Zaznaczył, że w jej przypadku przerwanie ciąży było prawnie dopuszczalne. Ale to nie wszystko, czym podzielił się prezydent.
Nie żyje 30-letnia Iza z Pszczyny. Kobieta zmarła w szpitalu
Prezydent został zapytany o śmierć 30-latki podczas swojej wtorkowej wizyty na Słowacji.
– Dyskusja publiczna opiera się na ułomkach faktów, które są gdzieś podawane przez media, tymczasem są odpowiednie organy w Polsce, jak prokuratura, eksperci, którzy powinni w tej sprawie przeprowadzić odpowiednie czynności procesowe i ustalić, jak wyglądał przebieg całego tego zdarzenia – powiedział prezydent.
Dodał, że odpowiedzi wymaga pytanie, dlaczego lekarze nie przeprowadzili aborcji. – Radzę zachować daleko idącą ostrożność, dlatego że w polskim systemie prawnym jest dzisiaj przesłanka, która pozwalała na dokonanie legalnej aborcji, przepis, który jednoznacznie stanowi, że jeżeli istnieje zagrożenie dla życia kobiety, to aborcja jest możliwa i prawnie dopuszczalna – podkreślił.
Dodał również mniej oficjalne słowa. – Jako człowiek wierzący (…) mogę tylko wyrazić ubolewanie, że w tej całej dyskusji mówi się o niezwykle bolesnej kwestii, jaką była śmieć matki tego dziecka, ale niestety nie wspomina się o tym, że zmarło także dziecko. O tym, że zmarły tak naprawdę dwie osoby, nikt nie mówi – skomentował prezydent.
Śmierć 30-letniej Izy poruszyła Polki i Polaków
Na początku listopada media opisały historię 30-latki, która trafiła do szpitala w Pszczynie będąc w 22. tygodniu ciąży. Zdiagnozowano u niej tzw. bezwodzie, czyli brak wód płodowych. Według rodziny zmarłej lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do tego, że płód obumarł, a u kobiety rozwinęła się sepsa. Kobieta zmarła.
– Zdaniem rodziny i moim, przyczyną śmierci pani Izabeli były błędy medyczne: kobiecie w 22. tygodniu ciąży nie udzielono pomocy medycznej w takim czasie, aby zapobiec wstrząsowi septycznemu i uratować życie matki. Wiele jednak wskazuje na to, że obok względów medycznych, lekarz podejmując decyzje lecznicze, kierował się także swoim rozumieniem obowiązujących przesłanek dotyczących dopuszczalności terminacji ciąży – powiedziała w rozmowie z „Faktem” mec. Jolanta Budzowska reprezentująca rodzinę zmarłej.
Po nagłośnieniu sprawy w kilkudziesięciu miastach odbyły się marsze pod hasłem „Ani jednej więcej”.
W październiku ub. roku Trybunał Konstytucyjny za sprzeczny z konstytucją uznał przepis dopuszczający aborcję w przypadku ciężkiej, nieodwracalnej wady płodu. W mocy pozostał przepis dopuszczający przerwanie ciąży, gdy zagraża ona życiu i zdrowiu kobiety. Orzeczenie TK wywołało protesty w całym kraju. Wyrok opublikowano pod koniec stycznia br.
Źródło: fakt.pl