Mama Madzi w więzieniu musiała być specjalnie chroniona, to jednak nie zawsze się sprawdzało. Kobieta, która dzieliła z nią celę, zdradza szokujące szczegóły pobytu w zakładzie karnym. Ujawniła, jak inni traktowali Katarzynę Waśniewską skazaną za zabójstwo swojej półrocznej córeczki.
Mama Madzi została skazana na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo swojej maleńkiej córeczki. Justyna, która w tym samym czasie przebywała w więzieniu, opowiada, jak wyglądał ich wspólny pobyt w zakładzie karnym.
Wiemy, jak wyglądał jej pobyt w więzieniu
Według informacji zamieszczonych na portalu wp.pl Katarzyna Waśniewska na początku odbywania kary przebywała w zakładzie karnym w Krzywańcu.
Kobieta ze względu na medialny charakter sprawy mogła wychodzić z celi tylko na spacer lub do lekarza i zawsze była pod specjalną ochroną.
– Dziewczyny robiły wszystko, żeby do niej dotrzeć i zniszczyć ją psychicznie. Różne rzeczy wymyślały — mówi wywiadzie dla wp.pl Justyna, która obserwowała wszystko z boku.
– Dowiadywały się, kiedy będzie wychodziła z celi i szła do lekarza, na spacerniak. Żeby ją tylko spotkać, przejść obok — dodaje
Mama Madzi musiała obawiać się o swoje zdrowie
Tragedia, która wydarzyła się w 2012 roku, wstrząsnęła całym krajem i do dziś mrozi krew w żyłach. Katarzyna Waśniewska zgłosiła na policję zaginięcie córki.
Według jej zeznań — nieznany mężczyzna podbiegł i zabrał z wózka jej 6-miesięczne dziecko.
W poszukiwania dziewczynki zaangażowała się cała Polska. Po czasie mama Madzi przyznała się do jej zabójstwa. To, co spotkało ją w więzieniu, jest porażające.
– Raz jedna plunęła jej w twarz. Byłam tego świadkiem. Ta z izolatek wychodziła tylko na chwilę, bo wiecznie w nich była. Na spacer szłyśmy, podbiegła do niej i splunęła jej w twarz. Kapelan złapał tę łobuziarę za ramię, odwrócił i strzelił jej w pysk — opowiada Justyna w wywiadzie dla wp.pl.
Według niej Katarzyna Waśniewska stale musiała bardzo uważać, ponieważ inne więźniarki chciały zrobić jej krzywdę.
Źródło: lelum.pl
