Wreszcie dobra wiadomość dla wszystkich, którzy walczyli z PRL-owskim reżimem, a w wolnej Polsce mają głodowe emerytury. Rząd wysłuchał apelu byłych opozycjonistów i podnosi im najniższe świadczenia do 2400 zł.
Rada Ministrów podjęła decyzję o wprowadzeniu świadczenia wyrównawczego do emerytur dla działaczy opozycji antykomunistycznej i osób represjonowanych z powodów politycznych w latach 1956-1989. Wszyscy, którzy mają niskie emerytury, otrzymają wyrównanie do 2400 zł.
Propozycja dodatku do emerytur pojawiła się w lipcu – po otrzymaniu przez prezydenta, rząd i parlament listu z apelem o godne świadczenia dla zasłużonych działaczy opozycji. Podpisało się pod nim 141 osób.
Piotr Müller (31 l.), rzecznik rządu zapowiedział w WP.pl, że nowe przepisy wejdą w życie tuż po 40. rocznicy wydarzeń sierpniowych.– To działanie jest spóźnione. Funkcjonariusze służby bezpieczeństwa mają wyższe świadczenia niż opozycjoniści – komentuje nam Adam Słomka (56 l.), były działacz opozycji. – Ale to krok w dobrą stronę. Widzę, że wiele osób żyje w nędzy. Dobrze, że apele o poprawę sytuacji byłych działaczy zostały wysłuchane – dodaje.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed (65 l.) spodziewa się, że Sejm zajmie się nową ustawą już w piątek. Oprócz wyrównania emerytur i rent przewidziano w niej 50-proc. ulgi na przejazdy transportem publicznym. – Funkcjonariusze SB mają przejazdy ulgowe, a opozycjoniści nie. Jest gorzej niż za rządów PO, bo to minister w rządzie PiS zdecydował o cofnięciu byłym opozycjonistom uprawnień. Nasze środowisko było tym zbulwersowane – mówi Adam Słomka.
Źródło: se.pl