Podczas gdy jej mąż obalał komunizm, rozpoczynał karierę polityczną i stawał się jednym z najpopularniejszych Polaków na świecie, Danuta Wałęsa dzielnie zajmowała się domem i dziećmi. Jak po latach wspomina małżeństwo z Lechem?
Różnica w temperamentach małżonków sprawiła, że to były prezydent był tym, który najczęściej się wypowiadał. Jego małżonka robiła to rzadziej, ale gdy już mówiła, nie gryzła się w język.
Co Danuta Wałęsa myśli o własnym małżeństwie?
Szczególnie wymowne są słowa, których Danuta Wałęsa użyła w wywiadzie z czasopismem „VIVA!”. Stwierdziła wówczas, że przez lata małżeństwa wiele razy okazywało się, że jakieś sprawy, głównie te dotyczące działalności w Solidarności, są od niej ważniejsze. Jako żona nie dostawała od męża wystarczającej uwagi, przez co miała wręcz wątpliwości do prawdziwości jego uczucia.
– Czasem myślę, że on mnie nigdy nie kochał – smutno kwituje była prezydentowa.
Mało tego, Danuta Wałęsa stwierdziła wówczas, że jej mąż nie tylko nie okazywał jej wystarczająco dużo czułości, ale też nie za bardzo dawał możliwość, by taką przyjemność sprawiano jemu. Lech Wałęsa był tak zaaferowany walką o wolność, a później polityką, że sam nie pozwalał się kochać tak, jak małżonka by chciała. Zresztą, pewnego razu stwierdziła ona, że ich prawdziwe małżeństwo trwało tak naprawdę 11 lat, do momentu zaangażowania się męża w walkę z komunizmem. Po tym wydarzeniu relacja zmieniła się.
Pomimo tych słów ostatnie wydarzenia z domu rodzinnego Wałęsów nie wskazują na to, by ich relacja była oschła. Gdy Lech ciężko przechodził koronawirusa, jego żona dzielnie się nim opiekowała. Regularnie podawała mu leki i dbała, by należycie wypoczął. On sam z kolei na swoim przyjęciu urodzinowym przyznał, że największym prezentem byłaby dla niego obecność żony, która wówczas nie mogła się zjawić.
Źródło: lelum.pl