Rafał Trzaskowski przyznał w rozmowie z Onetem, że chciałby, aby doszło do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Choć jego zdaniem to mało realna wizja, uważa, że opozycja powinna być gotowa, jeśli te przedterminowe wybory miałyby się odbyć. – Musimy być gotowi do przejęcia władzy – mówił Trzaskowski i dodał, że PiS z każdym dniem rządów dalej niszczy polską demokrację.
Obecny kryzys, z którym mierzy się koalicja rządząca, sprowokował głosy o możliwości zorganizowania przedterminowych wyborów, co byłoby dużą szansą dla opozycji. Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił między innymi Rafał Trzaskowski, który w rozmowie z Onetem podkreślił, że opozycja musi być gotowa na taką ewentualność.
Wybory przedterminowe. Trzaskowski: Mało prawdopodobne, ale opozycja musi być gotowa
– Uważam, że każdy dzień rządów PiS dalej niszczy polską demokrację – powiedział Rafał Trzaskowski, ale przyznał też, że jego zdaniem przedterminowe wybory są mało prawdopodobne.
Kaczyński będzie chciał rządzić do samego końca, nawet jeżeli Zjednoczona Prawica będzie gnić od środka. Natomiast my musimy być gotowi, by natychmiast reagować, jeżeli miałyby być przyspieszone wybory. Musimy być gotowi do przejęcia władzy.
– powiedział Trzaskowski i dodał, że jego zdaniem Jarosław Kaczyński traktuje wizję przyspieszonych wyborów „jako straszak”.
„Gniciem od środka” można nazwać obecne konflikty w koalicji rządzącej. – Niestety mamy problemy z koalicjantami, ja tu jestem radykałem i chętnie bym się ich pozbył – mówił Ryszard Terlecki, szef klubu PiS, który mimo to wyraził nadzieję, że Zjednoczona Prawica pozostanie jednością jak najdłużej.
Trzaskowski: Jestem zwolennikiem zjednoczonej opozycji
Rafał Trzaskowski powiedział, że jedna lista zjednoczonej opozycji mogłaby mieć duże znaczenie, ponieważ oznaczałoby to nawet 276 głosów w Sejmie. To z kolei pozwoliłoby nawet opozycji odrzucić weto prezydenta.
Tylko żebyśmy mieli jasność, tu nie chodzi o stworzenie jednej partii, tylko jednej listy […]. A potem w Sejmie każdy zachowuje swoją autonomię i budujemy koalicyjny rząd. Bo przecież dziś jasne jest, że żadne z ugrupowań opozycyjnych nie będzie w stanie rządzić samo
– tłumaczył Trzaskowski w rozmowie z Onetem i podkreślił, że jest zwolennikiem takiego rozwiązania.
Prezydent Warszawy jest przekonany, że w razie, gdyby miały się odbyć wcześniejsze wybory, opozycja wykaże się dojrzałością i dojdzie do rozmów na temat stworzenia wspólnej listy.
Źródło: gazeta.pl