Wiadomości

Porażająca wiadomość polskich wojskowych. Powiedzieli, co może się wydarzyć w związku z protestami

Protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce trwają. Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej napięta oraz nerwowa. W związku z tym polscy wojskowi postanowili wydać pilny, porażający apel. Przekazali w nim wiadomość na temat tego, co może stać się w niedalekiej przyszłości.

Protesty sprzeciwiające się skandalicznemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego trwają w Polsce od przeszło tygodnia. Sytuacja z każdą chwilą staje się coraz bardziej napięta. Nastroje społeczne się pogarszają, w dodatku przez cały czas walczymy z pandemią koronawirusa, która od kilku tygodni nabrała porażającej dynamiki.

Protesty w całej Polsce trwają. Polscy wojskowi wydali porażający apel

Rozwój sytuacji w kraju zaczyna budzić niepokój wśród coraz większej liczby osób, w grupie tej znaleźli się polscy wojskowi, którzy postanowili pilnie zaapelować zarówno do rządzących, jak i mundurowych, a także organizatorów protestów i autorytetów politycznych, moralnych oraz społecznych.

Generałowie oraz admirałowi w stanie spoczynku w specjalnym apelu wyrazili swoje zaniepokojenie sytuacją, która ma miejsce w kraju. Trwająca pandemia, a także protesty wobec zaostrzenia prawa aborcyjnego budzą ich niepokój. Zwłaszcza że rządzący zamiast usiłować uspokoić sytuację, tylko ją podsycają.

– Wyrażamy głęboki niepokój w związku z rozwojem sytuacji w Kraju. (…) Zaostrzenie przepisów aborcyjnych wywołało sprzeciw obywateli i masowe protesty uliczne. Dalsza eskalacja działań, podsycanie i nieodpowiedzialne zachowania polityków doprowadzi do tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji – pisali polscy wojskowi w apelu przekazanym Onetowi.

Apel ma być głosem rozsądku osób, które latami służyły ojczyźnie i które doskonale zdają sobie sprawę z tego, do czego może doprowadzić dalszy niekontrolowany rozwój wydarzeń związany z nadmiarem emocji oraz nieodpowiedzialnym zachowaniem polityków.

– Czasami nadmiar emocji, niekontrolowany rozwój wydarzeń może skutkować rozlewem krwi. Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar – napisano w liście.

Polscy wojskowi uznali, że powinni przestrzec wszystkich Polaków przed tragicznymi konsekwencjami dalszego niekontrolowanego rozwoju sytuacji. W polskiej historii zdarzały się już takie sytuacje, a nikt nie chce ponownego rozlewu krwi na ulicach.

Wojskowi zaapelowali do rządzących, aby uwzględnili wolę większości społeczeństwa oraz doprowadzili do zmiany rozwiązań, które okazały się nieakceptowalne dla Polaków. Pojawiło się także kilka słów w stronę funkcjonariuszy służb mundurowych, aby pamiętali, że zgodnie z prawem, służą przede wszystkim społeczeństwu.

Do organizatorów protestu zaapelowano o to, by powstrzymać wszelkie akty przemocy oraz nie wykazywać agresji wobec funkcjonariuszy służb, argumentując, iż nie są oni wrogami, a także by nie dawać się sprowokować. Z kolei do autorytetów politycznych, moralnych oraz społecznych wystosowano prośbę o to, niezwłocznie przystąpić do rozmów ze wszystkimi stronami konfliktu w celu złagodzenia sytuacji oraz odnalezienia nici porozumienia.

– Podpisałem odezwę generałów, ponieważ oddaje ona moje spojrzenie na tego co dzieje się obecnie w naszym kraju. Widzę potrzebę uspokojenia sytuacji, bo niestety obawiam się, że powoli wkraczamy w bardzo niebezpieczny moment konfliktu społecznego, którego skutki mogą być bardzo poważne, tym bardziej że nakłada się on na pogarszającą się sytuację pandemiczną. Tymczasem z niepokojem obserwuję, że rządzący zamiast łagodzić nastroje jeszcze bardziej je podgrzewają. Bardzo się tego obawiam – mówił gen. bryg. w st. spocz. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w rozmowie z Onetem.

– Uznaliśmy, że głos generałów przy tak napiętej sytuacji społecznej jest konieczny. Apel dotyczy przede wszystkim tonowania nastrojów i zapędów władzy oraz działań policji. Uważam, że funkcjonariusze nie powinni angażować się po żadnej ze stron sporu politycznego, a tym bardziej fizycznie atakować kobiet – mówił gen. bryg w st. spocz. Krzysztof Bondaryk w rozmowie z Onetem.

– Ślubowaliśmy wszyscy wierność Narodowi i tej wierności wobec wyrażanej ostatnio codziennie i powszechnie woli Narodu mamy obowiązek i wolę dochować – tłumaczył nadbryg. w st. spocz. Ryszard Grosset. Polscy wojskowi nie mogli nie zająć stanowiska wobec sytuacji, jaka ma miejsce obecnie w kraju. W trakcie pandemii rząd podjął działania, które znacznie zaostrzyły nastroje społeczne. Dalsza eskalacja konfliktu mogłaby doprowadzić do tragicznych skutków.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close