Wiadomości

Podwyżki dla posłów i rządu. Wszystko w jego rękach

Nawet 900 zł więcej dla premiera, ponad 600 zł dla ministrów, posłów i senatorów – takie podwyżki dla siebie planowała po cichu wprowadzić władza po wyborach. Tyle że plany te wcześniej wyszły na jaw i oburzyły Polaków. Teraz los podwyżek zależy od ministra finansów Mariana Banasia (64 l.). To on nadzoruje prace nad projektem budżetu na przyszły rok.

Podwyżki dla posłów i rządu. Wszystko w jego rękach

Urzędnicy obu izb powoływali się na pismo ministra finansów z 10 lipca, w którym wyraźnie wskazano, by zaplanować większe wydatki w związku ze wzrostem kwoty bazowej, od której zależą uposażenia m.in. parlamentarzystów, ministrów czy premiera. Z pisma Kancelarii Senatu i Sejmu wynika, że dzięki temu parlamentarzyści dostaliby ok. 600 zł podwyżki co miesiąc. Jeszcze więcej ministrowie, premier, marszałkowie! Politycy PiS zapewniają, że o żadnych podwyżkach w 2020 r. nie ma mowy. Podobnie zapewnia resort finansów.

– Obecnie trwają prace nad opracowaniem budżetu na rok 2020. Zakłada się jednak na obecnym etapie prac, iż w 2020 r. kwota bazowa dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe pozostanie w dotychczasowej wysokości – mówią nam urzędnicy Mariana Banasia.

Tego, ile faktycznie władza będzie zarabiać w 2020 r., dowiemy się dopiero z projektu budżetu. Ten będzie gotowy do końca sierpnia, do 30 września musi wpłynąć do Sejmu. To oznacza, że w obecnej kadencji parlament się nim nie zajmie.

Co po wyborach? Gdyby nowa władza się zdecydowała na podwyżki dla siebie, musiałaby znaleźć miliony na ten cel. A będzie miała na to mało czasu, bo budżet trzeba uchwalić do końca roku. Podwyżek mogą być za to pewni urzędnicy. W projekcie budżetu zaplanowano dla nich 6-procentowy wzrost funduszu wynagrodzeń.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close