Chyba każdy by chciał żyć w rodzinie, w której panuje taka jednomyślność, jak w klanie głowy państwa, Andrzeja Dudy (49 l.). Po tym, jak prezydent podpisał rozporządzenie przyznające podwyżki politykom, polała się na niego fala krytyki. – Mój syn postąpił słusznie, przyznając te podwyżki – mówi w rozmowie z „SE” ojciec prezydenta, pan Jan Tadeusz (72 l.). Duda senior dodaje, że te podwyżki przydadzą się politykom, aby mogli się „dobrze ubrać i godnie żyć”. Ale co Jan Tadeusz Duda uważa o projekcie przyznającej podwyżkę jemu – radnemu sejmiku małopolskiego? Oj, się zdziwice…
Jan Tadeusz Duda o krytykach prezydenta: „Szukanie poparcia przez podsysania
Ojciec prezydenta nie pozostawia też suchej nitki na krytykach swojej latorośli. – To jest skrajny populizm, obrzydlistwo, szukanie poparcia przez podsycanie nieładnych instynktów zazdrości, jak to robią niektórzy – mówi Duda senior. – Politycy to też są ludzie, którzy potrzebują się dobrze ubrać, żyć godnie. A byli przecież na skraju możliwości finansowych. To jest populizm. Narzekać, że rząd podnosi poziom życia obywateli. Od tego przecież jest rząd! – woła senior rodu.
Duda senior jest również przewodniczącym Sejmiku Województwa Małopolskiego, a dzięki projektowi PiS, który ostatnio wpłynął do Sejmu, sam również dostanie kilkadziesiąt procent podwyżki. Co ojciec prezydenta zrobi z dodatkowymi pieniędzmi? – Jeśli chodzi o diety radnych, to ja bym nie podnosił – zdradza. – Może wypowiadam się niezręcznie. My mamy urlopy, musimy mieć dzień wolny na posiedzenia komisji i tak dalej. Ja osobiście mam łatwo, bo jestem z Krakowa, ale ktoś, kto musi dojeżdżać, może powinien dostawać więcej… Dla mnie ta dieta, co jest, jest całkiem dobra – podsumowuje ojciec prezydenta Andrzeja Dudy.
Źródło: se.pl